Nadzór budowlany bada Stadion Śląski

Opinia specjalistów ws. kontynuowania przebudowy Stadionu Śląskiego zostanie zaprezentowana publicznie po zatwierdzeniu przez nadzór budowlany - poinformował w czwartek marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz.

Nadzór budowlany bada Stadion Śląski
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

20.12.2012 | aktual.: 21.12.2012 06:51

Zasadnicze prace przy przebudowie Stadionu Śląskiego wstrzymano w połowie lipca ub. roku. Tuż przed zakończeniem - trwającego wówczas od 12 dni - podnoszenia linowej konstrukcji, która ma utrzymywać dach obiektu, pękły dwa z 40 zastosowanych w konstrukcji "krokodyli". Tym mianem potocznie nazwano uchwyty łączące liny promieniowe dachu z jego wewnętrznym pierścieniem rozciąganym. Zadaszenie stadionu, gdyby powstało, byłoby jednym z największych na świecie, pod względem powierzchni.

Zasadnicze prace wstrzymano, a ekspertyzę przyczyn awarii samorząd zamówił w warszawskim Instytucie Techniki Budowlanej (ITB). Eksperci ITB wskazali w grudniu ub. roku, że bezpośrednią przyczyną awarii były błędy w wykonaniu uchwytów, a przyczynami pośrednimi - nierównomierne podnoszenie konstrukcji, niedokładne rozmieszczenie elementów mocowania i uchybienia montażowe.

Wyniki tej ekspertyzy - kilkukrotnie uzupełnianej na wnioski Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Chorzowie - okazały się niewystarczające. ITB orzekł, że projekt mieści się w normach, ale blisko granic bezpieczeństwa. Nadzór budowlany jednak wprost zapytał, czy konstrukcja zadaszenia i jakość robót zapewniają bezpieczne użytkowanie obiektu. Aby zyskać taką pewność zarząd woj. śląskiego zamówił w połowie roku kolejną ekspertyzę.

W ostatnich dniach zamówiona opinia specjalistów wpłynęła do samorządu województwa. - Znam ją, ale nie możemy nią epatować, dopóki nie jest zatwierdzona przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego (PINB). Ta część ekspertyzy odpowiada na pytania Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w zakresie przyczyn awarii - powiedział marszałek podczas czwartkowej sesji budżetowej Sejmiku Woj. Śląskiego.

- Ekspertyzę przekazujemy do PINB i w momencie, gdy PINB wypowiada się (), my możemy mówić o jej mocy sprawczej. Pozwolicie państwo, że poczekam do orzeczenia PINB. Ze strony tej szanowanej instytucji dostałem przyrzeczenie, że zajmą się sprawą niezwykle starannie, a jednocześnie w maksymalnie szybkim czasie - dodał Matusiewicz.

Jak napisała w czwartek regionalna Gazeta Wyborcza, według pracujących nad ekspertyzą naukowców z Politechniki Gdańskiej "nie można odpowiedzieć pozytywnie na pytanie postawione przez PINB". Według GW naukowcy przyznali, że konstrukcja nośna jest wykonana poprawnie, ale mają do niej liczne zastrzeżenia i oczekują poprawek.

Gazeta cytuje m.in. fragmenty opinii wskazujące, że w projekcie budowlanym "przyjęto zaniżone wartości współczynnika nośności". Projekt o 7 proc. ma przekraczać dopuszczone przez producenta siły oddziałujące na liny zadaszenia. Naukowcy chcą m.in., by do sześciu lin wewnętrznego pierścienia konstrukcji dachu dołożyć dodatkowe dwie. Inne zalecenia dotyczą sprawdzenia, czy ew. pęknięcie jednej liny nie spowoduje efektu domina, a także powtórnego zbadania nośności konstrukcji.

Na artykuł GW powołał się m.in. w czwartek radny Solidarnej Polski Michał Wójcik, który złożył poprawkę zakładającą wycofanie z projektu budżetu regionu na 2013 r. wynoszącej 79,2 mln zł, pochodzącej z kredytu, dotacji na kontynuowanie przebudowy Stadionu. Ostatecznie na wniosek PO poprawka Wójcika została umieszczona w bloku z innymi zgłoszonymi przez niego poprawkami i - w łącznym głosowaniu - odrzucona.

Dotychczasowy koszt przebudowy Stadionu Śląskiego to 465 mln zł, z czego 110 mln zł pokrywa dotacja ministerstwa sportu z 2010 r. - reszta to środki własne samorządu woj. śląskiego. Wartość kontraktu podstawowego z generalnym wykonawcą to niecałe 365 mln zł. Dotychczasowe roboty dodatkowe kosztowały ponad 34 mln zł.

Jak oszacowały władze regionu, koszt ewentualnego przeprojektowania i wykonania elementów wskazanych w pierwotnej opinii ITB, sięgnąłby najwyżej kilku milionów złotych. Znacznie więcej mają kosztować wcześniejsze niedoszacowania z etapu projektowania.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)