Nadzór budowlany nie zgodził się na otwarcie pasa na lotnisku w Modlinie
Nadzór budowlany odmówił uchylenia zakazu użytkowania pasa startowego lotniska w Modlinie - poinformował w czwartek PAP mazowiecki wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego Jaromir Grabowski.
24.01.2013 | aktual.: 24.01.2013 19:31
Nadzór budowlany odmówił uchylenia zakazu użytkowania pasa startowego lotniska w Modlinie - poinformował PAP mazowiecki wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego Jaromir Grabowski. Port zobowiązał generalnego wykonawcę do przedstawienia planów naprawy pasa.
Grabowski wyjaśnił, że jego decyzja została oparta na ocenie Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych, z której wynika, że miejsca naprawione mają obniżoną wytrzymałość na odrywanie. Chodzi o dwa betonowe fragmenty pasa startowego. Ponadto - zdaniem Grabowskiego - bardzo wysokie jest prawdopodobieństwo powstania kolejnych odprysków, co zostało potwierdzone podczas środowych oględzin prowadzonych przez nadzór budowlany.
- Pozostawienie pasa w takim stanie wiązałoby się z koniecznością prowadzenia ciągłych napraw, (...) które trudno byłoby pogodzić z możliwością bezpiecznego użytkowania przy pełnym ruchu - powiedział Grabowski. Wyjaśnił, że w związku z czwartkową decyzją, aktualną pozostaje decyzja z grudnia, zobowiązująca do wykonania remontu i zakazująca użytkowania pasa. - Wróciliśmy do punktu wyjścia, czyli do stanu, w którym jest nakaz wykonania remontu generalnego polegającego na wymianie wierzchniej warstwy pasa, i zakaz użytkowania do czasu wykonania remontu - dodał. Zaznaczył, że od jego decyzji można się odwołać do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Odnosząc się do czwartkowej decyzji nadzoru budowlanego, zespół prasowy lotniska w Modlinie poinformował, że zobowiązał generalnego wykonawcę modernizacji pasa startowego, czyli firmę Erbud do "przedstawienia szczegółowych planów gruntownej naprawy, wraz z metodologią i harmonogramem". Zarząd zapowiedział, że przedstawione przez generalnego wykonawcę plany będą szczegółowo analizowane m.in. przez "wysokiej klasy specjalistów technologii budowy lotnisk".
- Jak widać wybrany w przetargu inwestor zastępczy nie sprawdził się, dlatego zdecydowaliśmy się jeszcze bardziej wzmocnić nasz wewnętrzny nadzór nad wykonawcą. W tym celu nawiązaliśmy współpracę z dodatkowymi specjalistami, którzy pracowali przy budowie wielu lotnisk w naszym kraju. Ponadto, aby mieć pewność co do przyjętych technologii, chcemy też skonsultować plany Erbudu z wojewódzkim inspektorem nadzoru budowlanego - powiedział, cytowany w komunikacie przesłanym PAP, prezes Lotniska Warszawa/Modlin Piotr Okienczyc.
W komunikacie napisano, że zarząd ma opinie prawne, które potwierdzają zasadność roszczeń wobec generalnego wykonawcy oraz inwestora zastępczego firmy Bud-Invent. - Mamy ekspertyzy prawne, które potwierdzają zasadność naszych roszczeń wobec obu firm zaangażowanych w realizację pasa startowego. Będziemy domagać się zarówno pokrycia szkód, jak również korzyści utraconych - podkreślił, cytowany w komunikacie, wiceprezes Lotniska Warszawa/Modlin Marcin Danił.
W środę Józef Adam Zubelewicz z zarządu Erbudu, który jest generalnym wykonawcą drogi startowej w Modlinie, poinformował, że firma wyklucza błędy wykonawcze podczas modernizacji pasa. Dodał, że spółka czeka na analizę, która wskaże, kto i gdzie popełnił błąd podczas prac budowlanych. W związku z tym Erbud zlecił niezależnej firmie opracowanie takiej analizy przyczyn pojawienia się usterek. Jej wyników należy się spodziewać w ciągu 2-3 tygodni.
Zubelewicz nie wykluczył, że do powstania usterek mogły przyczynić się niewłaściwe środki chemiczne wykorzystywane przez lotnisko do odladzania pasa startowego.
Wyjaśnił dziennikarzom, że naprawy, które firma wykonała, są przez nią traktowane, jako usuwanie skutków, a nie usuwanie przyczyn ich powstania. - Aby wykonać naprawę pasa potrzebujemy co najmniej 10 dni z dodatnią temperaturą powietrza - zaznaczył Zubelewicz.
W oświadczeniu przesłanym przez zarząd lotniska po konferencji prasowej Erbudu napisano, że "wykorzystywane przez port środki do konserwacji pasa startowego są środkami certyfikowanymi". W oświadczeniu wskazano, że generalny wykonawca informacje na temat tych środków otrzymał 27 kwietnia 2011 r. i 4 maja 2011 r. "Na przesłane informacje żadne zastrzeżenia ze strony generalnego wykonawcy nie były zgłaszane, aż do 4 stycznia 2013 r." - wyjaśniono.
W poniedziałek prezes modlińskiego portu Piotr Okienczyc informował, że port może ponownie przyjmować duże samoloty pasażerskie w maju lub w kwietniu. Wyjaśnił, że w ekspertyzie dotyczącej pasa startowego jest mowa o konieczności wymiany górnej warstwy nawierzchni pasa startowego. Poinformował, że jeżeli nadzór nie cofnie swojej decyzji dotyczącej zamknięcia pasa startowego, to nie będzie można z niego korzystać do czasu przeprowadzenia niezbędnych napraw, a wymianę będzie można zrobić dopiero wtedy, gdy temperatury wzrosną powyżej 0 st. C.
Lotnisko w Modlinie nie przyjmuje dużych samolotów pasażerskich od miesiąca. W grudniu inspektor nadzoru budowlanego zdecydował o zamknięciu dwóch tzw. progów - o numerach 08 i 26 - czyli betonowych odcinków, po 500 m każdy, na początku i końcu pasa startowego. Droga startowa skróciła się do 1500 m, co spowodowało, że samoloty takie jak Airbus A320 lub Boeing 737 nie mogą tam wykonywać operacji lotniczych. Rejsy z Modlina zostały przeniesione do innych portów lotniczych, głównie na lotnisko Chopina.