Trwa ładowanie...
d49jd75
giełda
17-05-2011 08:11

Nagły wzrost optymizmu

Trzeba przyznać, że poranne nastroje na rynkach finansowych nie były wczoraj najlepsze. Również piątkowa sesja za oceanem wypadła po myśli sprzedających. Należało zatem oczekiwać, że pierwsze takty poniedziałkowej sesji na warszawskim rynku terminowym zadowolą posiadaczy krótkich pozycji.

d49jd75
d49jd75

Trzeba przyznać, że poranne nastroje na rynkach finansowych nie były wczoraj najlepsze. Również piątkowa sesja za oceanem wypadła po myśli sprzedających. Należało zatem oczekiwać, że pierwsze takty poniedziałkowej sesji na warszawskim rynku terminowym zadowolą posiadaczy krótkich pozycji.

Otwarcie FW20M11 rzeczywiście wypadło aż 11 punktów poniżej ceny odniesienia, jednak fala spadkowa bardzo szybko wyhamowała, zatrzymując się na zniesieniu 113% poprzedniego ruchu cenowego (poziom 2798 pkt). Zbiegło się to również w czasie z ponownym dotarciem indeksu WIG20 do kluczowej obecnie zapory popytowej Fibonacciego: 2812 – 2820 pkt. Jak pamiętamy wymieniony obszar cenowy okazał się w ubiegłym tygodniu ważnym sprzymierzeńcem byków, gdyż właśnie tutaj wszelkie inicjatywy podejmowane przez podaż wytracały swój impet.

Wczoraj było podobnie, a skala ruchu odreagowującego wykreowanego z tego właśnie obszaru cenowego mogła nawet zaskakiwać. Pomimo bowiem kiepskiego sentymentu panującego w Eurolandzie, kontrakty bardzo szybko przedarły się ponad strefę: 2818 – 2821 pkt. Wyglądało na to, że transakcje na FW20M11 już za moment zaczną być zawierane w rejonie: 2831 – 2833 pkt.

Ostatecznie tak się nie stało (mam na myśli przedpołudniową fazę handlu), choć w dalszym ciągu wykazywaliśmy się zdecydowanie większą ochotą do kreowania presji popytowej niż pozostałe rynki europejskie. Co prawda niedźwiedziom udało się zainicjować ruch kontrujący, jednak ta inicjatywa dość szybko przemieniła się w kolejną podfalę wzrostową.

(fot. DM BZ WBK)
Źródło: (fot. DM BZ WBK)

W końcówce sesji popyt ponownie zaakcentował wyraźnie swoją obecność. Odzwierciedleniem tego było naruszenie intradayowej zapory podażowej: 2831 – 2833 pkt zbudowanej na bazie zniesienia 23.6%.

d49jd75

Ostatecznie zamknięcie czerwcowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2832 pkt. Stanowiło to wzrost wartości FW20M11 w stosunku do piątkowej ceny odniesienia wynoszący prawie 0.7% (przykładowo niemiecki DAX stracił na wartości 0.2 proc., a CAC40 ponad 0.7 proc.).

Pomimo wczorajszego ruchu kontrującego układ techniczny wykresu nie zmienił się jakoś diametralnie. Wydaje się, że dopiero zanegowanie: 2851 – 2854 pkt, czyli strefy zbudowanej na bazie zniesienia 38.2%, mogłoby zostać potraktowane jako krótkoterminowy sygnał kupna. Niemniej w końcówce sesji bykom udało się na moment przedrzeć ponad zakres: 2831 – 2833 pkt, co wskazywało na narastanie presji w obozie popytowym i mogło stanowić zapowiedź testu kluczowej zapory podażowej: 2851 – 2854 pkt.

Warto w tym kontekście nadmienić, że z punktu widzenia wykresu w skali dziennej istotną rolę odegrały trzy różnie poprowadzone linie (czerwona strzałka), które ewidentnie zablokowały możliwość podejścia kontraktów w okolice w/w przedziału cenowego. Wspomniana już strefa: 2831 – 2833 pkt została jednak naruszona. W swoich opracowaniach online sugerowałem, by w takim przypadku ograniczyć ilość krótkich pozycji w portfelu.

Sesja za oceanem po raz kolejny ułożyła się jednak po myśli sprzedających. Również poranne nastroje na rynkach wskazują, że strona popytowa może mieć w porannej fazie handlu problem z dyktowaniem warunków gry. Niemniej, co warte podkreślenia, notowania indeksu WIG20 w dalszym ciągu przebiegają ponad kluczowym wsparciem Fibonacciego: 2812 – 2820 pkt i wydaje się, że do momentu utrzymywania się takiej właśnie sytuacji należałoby się wstrzymać z inicjowaniem kolejnych działań sprzedażowych. Wspomniany przedział jest bowiem ewidentnie respektowany przez uczestników rynku (mogliśmy się już o tym wielokrotnie przekonać).

d49jd75

Musimy również pamiętać, że warszawska giełda zachowywała się wczoraj odmiennie w stosunku do pozostałych parkietów europejskich. Jeśli zatem w porannej fazie handlu dojdzie dzisiaj do wykrystalizowania się spadkowego ruchu korekcyjnego (a jest to dość prawdopodobny wariant), po czym jednak transakcje na kontraktach zaczną być ponownie zawierane ponad zakresem: 2831 – 2833 pkt, to ewidentnie wzrośnie wówczas prawdopodobieństwo kontynuacji ruchu wzrostowego i testu znanej nam już zapory cenowej: 2851 – 2854 pkt. Warto tutaj również zwracać uwagę na pułap cenowy wytyczony na bazie trzech, przecinający się linii (widać to miejsce na załączonym wykresie). Sforsowanie określonej w ten sposób zapory cenowej również należałoby bowiem potraktować jako oznakę siły rynku.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny

d49jd75
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d49jd75