Najstarszy bank świata na krawędzi upadku
Banca Monte dei Paschi di Siena, najstarszy bank świata, jest na krawędzi bankructwa. Instytucja potrzebuje prawie 4 mld euro pomocy rządowej, by spełnić bankowe wymagania unijne. Gwoździem do trumny mogą okazać się podejrzenia dotyczące ukrywania przynoszących straty ryzykownych transakcji.
Włoski rząd już w czerwcu 2012 roku przyznał bankowi pomoc - poprzez wykup specjalnych obligacji - w wysokości 2 mld euro, a także odnowił istniejące pożyczki. W sumie pomoc państwa miała wynieść 3,9 mld euro.
Plan pomocy został zatwierdzony przez akcjonariuszy tego założonego w 1472 roku banku, jednak włoscy regulatorzy wzięli pod lupę serię podejrzanych transakcji. Chodzi o trzy z nich nazwane Alexandria, Santorini oraz Nota Italia. Wszystkie są badane w celu określenia ich wpływu księgowego.
Te trzy transakcje mogą być odpowiedzialne za straty rzędu 720 mln euro. Dotyczyły inwestycji mających na celu hedżowanie ryzyka kupna długoterminowych obligacji rządowych.
Wyniki wewnętrznego dochodzenia banku znane mają być w połowie lutego. Dłużej może natomiast potrwać badanie przez bank centralny. Tym bardziej, że w zeszłym tygodniu poinformował on o odkryciu dokumentów, które były ukrywane przed władzami. Dotarł do nich nowy zarząd Banca Monte dei Paschi di Siena.
W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy ubiegłego roku bank zanotował stratę w wysokości 1,7 mld dolarów.