"Należy spożyć do" i "należy spożyć przed". Sprawdziłam, czym to się różni

Polacy boją się koronawirusa i masowo wykupują towar ze sklepów. Przede wszystkim są zainteresowani produktami z długim terminem przydatności do spożycia, na których widnieje napis "należy spożyć przed". Czym to się różni od oznaczenia "należy spożyć do"? Sprawdziłam.

"Należy spożyć do" nie oznacza tego samo, co "należy spożyć przed".
Źródło zdjęć: © WP.PL
Agata Wołoszyn

W WP Finanse na bieżąco informujemy o tym, że Polacy wykupują towar ze sklepów i chociaż największe zainteresowanie zakupami na zapas minęło, nadal je robimy. W niektórych dyskontach i supermarketach pracownicy nie nadążają z wykładaniem nowych produktów na półki. A co kupują Polacy? Kaszę, ryż, makaron, konserwy, czyli produkty z długim terminem przydatności do spożycia. No właśnie, ale co znaczy z "długim"?

Na produktach spożywczych znajdziemy dwa rodzaje oznaczeń - "należy spożyć do" oraz "należy spożyć przed". Jest między nimi znacząca różnica, a nie każdy zwraca na nią uwagę.

"Należy spożyć do"

Informacja "należy spożyć do" znajduje się na produktach, które mają krótki termin ważności. Po upływie daty oznaczonej na opakowaniu nie powinniśmy już takiej żywności jeść, bo może się to skończyć chorobą lub poważnymi dolegliwościami zdrowotnymi. - Termin ten jest podawany w przypadku środków spożywczych nietrwałych, mikrobiologicznie łatwo psujących się - czytamy w książce "Towaroznawstwo żywności" Danuty Kołożyn-Krajewskiej. Do tej grupy zalicza się mięso, ryby, jaja, nabiał (ale nie sery żółte). Jeżeli na opakowaniu któregoś z tych produktów widnieje informacja "należy spożyć do 18.04.2020 r.", to nie jedzmy tego nawet jeden dzień po terminie.

Oglądaj także: Spróbowali konserw turystycznych od różnych producentów. "Wygląda jak karma dla psa"

Jeżeli otworzymy mleko, śmietanę, kefir czy mięso, to przechowujmy je tak, jak jest napisane na opakowaniu. Gdy informacja głosi "po otwarciu przechowywać w lodówce przez 3 dni", to nie jedzmy np. takiego jogurtu piątego dnia po otwarciu kubka. Nawet gdy produkt wygląda na świeży.

Obraz
© WP.PL

"Należy spożyć przed"

Drugie oznaczenie, które znajduje się na opakowaniach żywności, to "należy spożyć przed" lub czasem "należy spożyć przed końcem" i oznacza datę minimalnej trwałości, czyli - według książki "Towaroznawstwo żywności" - datę do której przechowywany środek spożywczy zachowuje swoje właściwości. W tym przypadku zjedzenie produktów po podanym terminie nie oznacza, że ta żywność będzie szkodziła naszemu zdrowiu. Ona może mieć inne walory smakowe, ale nie jest niebezpieczna i możemy ją normalnie zjeść. Do tej grupy zaliczamy właśnie takie produkty, które w sytuacji zagrożenia koronawirusem są najczęściej kupowane, czyli makaron, kaszę czy ryż. Ale jest to też herbata, kawa, oleje, mrożonki czy konserwy.

Obraz
© WP.PL

Podsumowując - przed upływem daty umieszczonej na opakowani produkty mają najwyższą jakość. Po upływie terminu - dalej możemy je jeść, ale nie mamy już gwarancji, że będą tak samo smaczne, jak wcześniej. Do tego mogą mieć mniej wartości odżywczych i inną strukturę. Ale najważniejsza informacja jest taka, że zjedzenie któregoś z tych produktów po terminie - nie zagraża naszemu zdrowiu.

Obraz
© WP.PL
Obraz
© WP.PL

Takie artykuły spożywcze jak cukier, sól czy miód, jeżeli są odpowiednio przechowywane, to w zasadzie w ogóle się nie psują. Natomiast makaron, ryż, kaszę, mąkę możemy spożywać nawet do 2 lat po upływie terminu minimalnej trwałości. Jeżeli przetrzymujemy je w szczelnym opakowaniu, w suchym i chłodnym miejscu, to będą nadawały się do jedzenia nawet przez kilka lat.

Co ciekawe, po terminie możemy spożywać również chleb i bułki. Pod warunkiem, że nie ma na nich pleśni.

W przypadku soków, dżemów, ketchupów, musztard czy sosów zwracajmy uwagę na informacje zawarte na opakowaniach. Gdy któryś z tych produktów otworzymy, to przechowujmy go w lodówce tyle, ile maksymalnie zaleca producent.

Obraz
© WP.PL

Długie terminy przydatności do spożycia mają również konserwy mięsne i rybne oraz warzywa w puszkach np. kukurydza, fasola czy groszek. Takie opakowanie może stać w naszej szafce wiele lat, zanim je zjemy.

Jeżeli zapasy ryżu, makaronu czy konserw nie przydadzą się teraz - w czasie zagrożenia koronawirusem, to z pewnością się nie przeterminują. Znalazłam w sklepie tuńczyka, którego najlepiej spożyć przed 31 grudnia 2024 r.

Obraz
© WP.PL

Definicje i niektóre informacje zostały podane w oparciu o książkę "Towaroznawstwo żywności" autorstwa Danuty Kołożyn-Krajewskiej.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

Wybrane dla Ciebie
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
Ile trzeba mieć oszczędności, by żyć z odsetek? Oto kwota
Ile trzeba mieć oszczędności, by żyć z odsetek? Oto kwota
Te znicze to tegoroczny hit. Ludzie wydają nawet kilkaset złotych
Te znicze to tegoroczny hit. Ludzie wydają nawet kilkaset złotych
Ostrzeżenie dla turystów. Niedźwiedź pojawił się w woj. małopolskim
Ostrzeżenie dla turystów. Niedźwiedź pojawił się w woj. małopolskim
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos