Puste półki w sklepach. Polacy szykują się na wirusa
Koronawirus wywołuje panikę w krajach zachodnich, ale również Polacy zaczynają gromadzić zapasy żywności o długim terminie przydatności do spożycia. Do naszej redakcji wciąż trafiają kolejne zdjęcia pustych półek w supermarketach.
Pracownicy sklepów w Biedronce i Lidlu nie nadążają z uzupełnianiem półek. Stąd zdarzają się momenty, gdy zamiast kaszy, ryżu czy makaronu widzimy puste kartony.
To właśnie tego typu produkty wykupowane są przez Polaków najszybciej. W weekend informowaliśmy, że taka sytuacja miała miejsce w Warszawie.
Okazuje się jednak, że nie był to odosobniony przypadek. W poniedziałek otrzymaliśmy kolejne zdjęcia, na których widać puste półki. Zdjęcia zrobiono w poniedziałek, a więc nie można już mówić, że sprawa dotyczy większych zakupów przed niehandlową niedzielą.
Obejrzyj: Był nauczycielem, dzięki jednej rozmowie został miliarderem
Kaszy, makaronu i ryżu nie było na półkach w jednym ze stołecznych sklepów Lidla. Jak jednak informuje nasz czytelnik, to wcale nie oznacza, że takich produktów kupić się nie da.
Pracownicy sklepu po chwili podjechali wózkiem widłowym, na którym nie brakowało kartonów wypełnionych żywnością.
Otrzymaliśmy również zdjęcie z jednej z rzeszowskich Biedronek. Tu również widać przebrany asortyment na półkach. Wciąż są pojedyncze opakowania ryżu, kaszy czy makaronu, ale ewidentnie widać, że nie jest to normalna sytuacja i Polacy ruszyli do sklepów.
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja na zachodzie Europy. W Niemczech wydano nawet oficjalny komunikat, w którym służby wskazują, jakie produkty warto mieć w domu na wypadek epidemii. Wśród nich znajdziemy 2,5 kg owoców, 3,5 kg produktów zbożowych, 4 kg warzyw, 1,5 kg mięsa, ryb i jaj, 2,6 kg produktów mlecznych i 0,4 kg tłuszczu i oleju. Taki zestaw pozwoli przetrwać jednej osobie przez około 10 dni.
Na razie w Polsce takich powiadomień nie ma. Ale Polacy i tak ruszyli po zakupy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
