Nie ma ostrej zimy - mniej intensywne dokarmianie żubrów w Puszczy Białowieskiej
Z powodu łagodnej jak dotąd zimy, nie ma potrzeby intensywnego dokarmiania żubrów żyjących na wolności w polskiej części Puszczy Białowieskiej. Zwierzęta wciąż bowiem znajdują pokarm w lesie, ale i korzystają z siana, które zostawili im na łąkach rolnicy.
03.01.2015 18:15
Co roku zimą żubry żyjące na wolności w Puszczy Białowieskiej są dokarmiane. "Brak dokarmiania zimowego powodowałby większy stopień oddziaływania żubrów na las i nieuchronność wzrostu konfliktów z ludnością zamieszkującą wsie puszczańskie lub położone na skraju masywu leśnego" - informuje Białowieski Park Narodowy na swojej stronie internetowej, opisując zwierzę, które jest symbolem tego parku.
Przygotowując się do zimowego dokarmiania żubrów, na ich potrzeby park narodowy gromadzi zapasy siana, sianokiszonki, buraków, owsa czy kukurydzy. Gdy jest śnieg i mróz i znajdowanie pokarmu w lesie jest utrudnione, żubry gromadzą się w takich miejscach, gdzie wykładana jest dla nich karma przez pracowników parku i leśników.
Na razie, jak oceniają, nie ma jednak potrzeby intensywnego dokarmiania tych zwierząt. Jak powiedział PAP Jerzy Dackiewicz, nadleśniczy ośrodka hodowli żubrów Białowieskiego Parku Narodowego, zwierzęta wciąż mają siano złożone w kilkudziesięciu miejscach, w tym przygotowane z myślą o żubrach przez rolników.
Park, w ramach projektu finansowanego z tzw. funduszy norweskich, zakontraktował bowiem w minionym roku ok. 100 ha łąk w gminach: Narewka, Dubicze Cerkiewne i Białowieża. Żubry mogły na tych łąkach bez przeszkód żerować, a na zimę rolnicy zostawili tam dla nich siano.
W związku z pogodą, na razie nie wiadomo, kiedy uda się przeprowadzić doroczne liczenie żubrów żyjących w polskiej części Puszczy Białowieskiej. "Czekamy na większe opady śniegu i większe mrozy" - powiedział Dackiewicz. Zwierzęta gromadzą się bowiem wtedy w miejscach dokarmiania, a pozostałe lokalizuje się po tropach.
Poprzedniej zimy doliczono się w polskiej części puszczy 505 żubrów. Jerzy Dackiewicz szacuje, że liczba młodych urodzonych w ubiegłym roku, to ok. 50-60 sztuk. Dodał, że biorąc pod uwagę przypadki naturalnej śmierci żubrów, odstrzały selekcyjne i odłowy (m.in. do innych ośrodków hodowli), liczba tych zwierząt w puszczy przekracza obecnie 510 sztuk.
Od kilku lat dokarmiane są także żubry w stadzie, które bytuje w okolicach Puszczy Knyszyńskiej. Knyszyńskie żubry są dokarmiane po to, by nie niszczyły okolicznych pól oziminy rzepaku, za którą przepadają. Dokarmianiem zajmuje się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Białymstoku, wspólnie z leśnikami.
Tej zimy RDOŚ ma na ten cel 30 tys. zł. W przyszłym tygodniu mają być ogłaszane zapytania ofertowe dla chętnych podmiotów, które zorganizują i przeprowadzą dokarmianie od lutego do kwietnia - poinformowała PAP zastępca dyrektora RDOŚ w Białymstoku Beata Bezubik. W styczniu dokarmianiem żubrów na tym terenie zajmuje się nadleśnictwo Krynki.