"Nie ma tu pomyłki". Związkowcy ujawnili pensje w Poczcie Polskiej
Poczcie Polskiej grozi bankructwo - alarmują związki zawodowe. Zdaniem związkowców, sytuacja jest na tyle zła, że już w lutym pracownicy mogą nie otrzymać pensji. Apelują do rządu o podjęcie radykalnych działań - informuje "Fakt", który dotarł do treści listu.
08.01.2024 | aktual.: 08.01.2024 13:21
Dziennik "Fakt" dotarł do listu, który pracownicy Poczty Polskiej skierowali do najważniejszych instytucji państwowych. W liście tym wyrażają swoje zaniepokojenie tragiczną sytuacją, w jakiej znalazła się spółka. "Po 466 latach rok 2024 może być ostatnim rokiem działalności Poczty Polskiej" - czytamy w piśmie, które ujawnia dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Związkowcy zwracają uwagę, że poczta przetrwała wiele trudnych momentów w historii Polski, takich jak zabory, rozbiorów, wojny, ale "nie wytrzymała eksperymentów rządzących w ostatnich latach".
Zdaniem autorów listu sytuacja spółki jest dramatyczna. Cytując medialne doniesienia, informują, że w 2024 roku Poczta Polska może zakończyć rok ze stratą sięgającą 700-800 mln zł. Według nich, jest to spowodowane realizacją usług niekomercyjnych, które poczta, jako operator wyznaczony, musi świadczyć. Obawiają się, że już w lutym br. dla 63 tys. pracowników może pozostać bez pensji - czytamy w "Fakcie".
Pensja niższa od płatcy minimalnej
Jak informuje dziennik, od kilku tygodni w spółce trwają negocjacje płacowe w spółce, które nie przyniosły rozstrzygnięcia. "Spółka podjęła jednostronną decyzję, iż stawka rekrutacyjna i minimalne wynagrodzenie zasadnicze w spółce od 1 stycznia 2024 r. wynosi 4023 zł - nie ma tu pomyłki, tj. o 219 zł mniej niż wynosi minimalne wynagrodzenie w Polsce" - czytamy w apelu, który publikuje "Fakt".
Biuro prasowe spółki zapewnia, że wypłacane są pensje na konta pracowników zgodne z obowiązującym prawem. Związkowcy jednak nie zgadzają się z tym stanowiskiem. Piotr Saugut, przewodniczący NSZZ Listonoszy, wyjaśnia, że pracownik ma na umowie niższą kwotę, by wypłacono mu minimum. Dopełnia się to dodatkiem wyrównawczym lub premią. - Tyle że przecież premia powinna być za wyniki. To skandal, by firma z takimi tradycjami traktowała w ten sposób pracowników - mówi z rozmowie z dziennikiem związkowiec.
Przypomnijmy, że od 1 stycznia 2024 r. płaca minimalna wzrosła do 4242 zł brutto.
Pod apelem związkowców, który ma trafić do rąk najważniejszych osób w państwie, podpisało się 35 central związkowych. Pracownicy domagają się m.in. wsparcia państwa w celu zakończenia negocjacji płacowych i przyznania pracownikom podwyżek - informuje "Fakt".
"Polska może być pierwszym krajem bez własnej, narodowej poczty" - podkreślają związkowcy.