Nie zapłaciłeś rachunku za prąd? Sprawdź, kiedy mogą go odłączyć
Opóźnienia w płatnościach za rachunki mogą zdarzyć się każdemu. Często dotyczą one również opłat za energię elektryczną. Oto, kiedy przedsiębiorstwo energetyczne ma prawo wstrzymać dostawy prądu.
Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", odcięcie prądu może nastąpić jedynie w ściśle określonych przypadkach. Podstawowym warunkiem jest brak płatności za rachunek w ciągu 30 dni od momentu, gdy opłata była wymagana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miał zrujnować rodzinną firmę, a teraz ma 120 salonów i podbija rynek w Polsce - Marcin Ochnik
Kiedy mogą odciąć prąd?
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, dostawca prądu jest zobowiązany do wysłania dłużnikowi pisma z informacją o zamiarze wstrzymania dostaw energii. W powiadomieniu powinien znaleźć się dodatkowy termin wyznaczony na spłatę zaległości. Jest to 14 dni - czytamy w serwisie.
Warto dodać, że do odłączenia prądu uprawniony jest wyłącznie jego dostawca. Nie może tego zrobić właściciel lokalu.
Prawo do reklamacji
W ciągu 14 dni od otrzymania rachunku lub zaobserwowania nieprawidłowości w dostawie prądu, mamy również prawo złożyć reklamację do swojego dostawcy energii. Dostawca nie może odciąć prądu, jeśli sam nie ustosunkuje się do takiego pisma w terminie 14 dni. Wtedy taka reklamacja jest uznana z mocy prawa.
Jeśli dłużnik nie jest w stanie spłacić całej kwoty zaległości jednorazowo, może wnioskować o rozłożenie długu na raty. Warto jednak zrobić to przed wstrzymaniem dostaw prądu.
Natomiast, jeśli zostaliśmy pozbawieni prądu, ale uregulowaliśmy zaległe należności, to dostawca ma obowiązek wznowić dostawy natychmiastowo po zaksięgowaniu wpłaty.
Co z cenami prądu w drugim półroczu?
W dalszym ciągu nie wiadomo, ile będziemy płacić za prąd od 1 lipca 2024 r. Wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka poinformował w odpowiedzi na interpelację poselską, że trwają prace z innymi resortami, aby wypracować odpowiednie mechanizmy.
"Celem prowadzonych działań będzie przywrócenie równowagi na rynku energii elektrycznej, tak aby ceny i stawki opłat zatwierdzane w taryfach przez Prezesa URE kształtowały się na poziomie akceptowalnym przez większość społeczeństwa" - podkreślił wiceszef resortu.