Nie zazdrośćmy rolnikom! Nie ma czego
Gdyby obecnie odkładaną przez rolników składkę, inwestować w obligacje skarbu państwa, obecnie im wypłacane emerytury w wysokości 639 zł wystarczyłoby na 20 lat. I to bez państwowych dopłat!
30.04.2009 | aktual.: 20.05.2009 12:20
Krytyka pod adresem KRUS jest jak najbardziej uzasadniona. Podobnie jak ZUS jest to instytucja przesadnie zbiurokratyzowana, nie nadążająca za zmieniającymi się realiami. Ale to nie znaczy, że trzeba odsądzać rolników od czci i wiary dlatego, że z niej korzystają.
Powszechna w społeczeństwie opinia, że rolnikom jest lepiej, ponieważ do ich emerytur dopłaca Państwo, a składki emerytalne są śmiesznie niskie jest całkowicie nieuprawniona! Zaznaczam, że pisząc "rolnik" nie mam na myśli wielkich latyfundystów wykorzystujących skostniały system. Mam na myśli większość z ponad 2 milionów ludzi ciężko pracujących od świtu do zmroku, z niewielką nadzieją na duże wynagrodzenie za swoją harówkę.
Ktoś mógłby odpowiedzieć: każdy pracuje od świtu do zmroku za marne pieniądze. Fakt, duża część Polaków nie jest zadowolona ze swojej pracy i pensji. Jednak osobom zatrudnionych w innych gałęziach gospodarki, za których pracodawca ma obowiązek odprowadzić ZUS i składkę zdrowotną, przysługuje wiele świadczeń, o których rolnicy ubezpieczeni w KRUS mogą zapomnieć.
Rolnicy nie mają co marzyć o 26-dniowym płatnym urlopie, czy o 20-tygodniowym urlopie macierzyńskim. Zgodnie z ustawą zakłada się, że kobieta rolnik od razu po porodzie może wrócić do pracy. Matka ubezpieczona w KRUS nie ma prawa do urlopu macierzyńskiego, a jedynie do jednorazowego zasiłku! Nie mówiąc już o urlopie wychowawczym.
Kolejnym argumentem antagonistów jest, wspomniana wcześniej, niska składka na KRUS. Jednak łatwo wyliczyć, że z pieniędzy wpłacanych na konto KRUS, każdy ubezpieczony miałby zagwarantowaną emeryturę do końca życia! Doprawdy nie jest winą rolników, że polski system emerytalny jest tak fatalnie zarządzany.
Szczegółowe wyliczenia pokazują, że dobrze inwestowane pieniądze pokryłyby koszty wypłaty emerytur.
Średnia składka na ubezpieczenie społeczne rolników, wpłacana raz na kwartał, wynosi aktualnie 269 zł. Co, jak łatwo policzyć, daje rocznie 1076 zł.
Mogłoby się wydawać, że śmiesznie mało… Jednak załóżmy, że młody człowiek zaczął odkładać swoją składkę emerytalną w KRUS w wieku 24 lat. Wiek emerytalny dla mężczyzn w Polsce to 65 lat, więc czas pracy wyniesie 41 lat. Zakładając, że składki emerytalne byłyby inwestowane w najzwyklejsze państwowe dwuletnie obligacje, obecnie oprocentowane na 5,5 proc. w skali roku, po tych 41 latach pracy na koncie rolnika emeryta byłoby blisko 150 000 zł!
Należy również pamiętać, że emerytura rolnicza jest śmiesznie niska. Aktualnie wynosi 639 zł brutto! Czyli jest niższa niż najniższa "zwykła" emerytura. Dzieląc sumę na koncie emerytalnym przez wysokość wypłacanych świadczeń, otrzymamy czas, na jaki wystarczyłoby własnoręcznie odkładanych składek. I to bez dopłat państwa.
Przy obecnie odkładanej przez rolników składce, inwestowanej w obligacje skarbu państwa, emerytury w wysokości 639 zł wystarczyłoby na 20 lat wypłat! (150 000: 12 x 639).
Pieniądze z osobistego konta rolnika skończyłyby się, gdy osiągnąłby on 85 lat. A średnia długość życia mężczyzn w Polsce to nieco ponad 70 lat...
[ Nie wierzysz, zobacz dokładne wyliczenia
]( http://i.wp.pl/a/f/Excel/22172/wyliczenia_krus2.xls )
Jan Kaliński
Wirtualna Polska
| Niniejszy komentarz jest wyrazem osobistych poglądów autora i nie powinien być inaczej interpretowany. |
| --- |