Trwa ładowanie...
d1vu3v7
07-02-2011 11:44

Niejednoznaczne dane z rynku pracy w USA

Tak niskiej zmienności jak przed piątkowymi danymi z rynku pracy w USA nie obserwowaliśmy już dawno. Różnica między kursem maksymalnym a minimalnym przed godziną 14:30 na głównej parze walutowej wynosiła zaledwie 25 pipsów.

d1vu3v7
d1vu3v7

Tak niskiej zmienności jak przed piątkowymi danymi z rynku pracy w USA nie obserwowaliśmy już dawno. Różnica między kursem maksymalnym a minimalnym przed godziną 14:30 na głównej parze walutowej wynosiła zaledwie 25 pipsów.

To wszystko zapowiadało, że inwestorzy z otwieraniem pozycji czekają na jeden moment i zmienność po ogłoszeniu danych może być jeszcze wyższa niż w pozostałe pierwsze piątki miesiąca. Ci, którzy spodziewali się takiego scenariusza, nie mogli czuć się zawiedzeni. Jednak już ci, którzy oczekiwali jednoznacznego wybicia w jedną ze stron, z pewnością mieli spory niedosyt.

Dane znacząco różniły się od prognoz. Były jednak również wysoce niejednoznaczne. W styczniu w sektorze pozarolniczym przybyło jedynie 36 tysięcy miejsc pracy netto. Analitycy oczekiwali, że przybędzie ich 140 tysięcy. W sektorze prywatnym różnica była podobna. 50 tysięcy nowych miejsc pracy wobec oczekiwanych 145 tysięcy. Na drugim biegunie wypadł natomiast odczyt styczniowej stopy bezrobocia. Analitycy spodziewali się, że wzrośnie ona z 9.4% do 9.5%, tymczasem zanotowano spadek aż do 9.0%.

Rewizja danych z poprzedniego miesiąca także była na plus. W sektorze pozarolniczym przybyło 18 tys., natomiast w sektorze prywatnym 26 tys. miejsc pracy więcej niż pierwotnie odczytano. Skąd taka niejednoznaczność danych? Wszystko za sprawą czynników klimatycznych. Stany Zjednoczone były przez długi czas sparaliżowane przez obfite opady śniegu. Paraliż sięgnął tego stopnia, że wiele firm, szczególnie budowlanych i transportowych zmuszonych było przerwać pracę. Zredukowały one wiele tymczasowych etatów, przez co tak negatywny odczyt jeśli chodzi o nowe miejsca pracy.

d1vu3v7

Ten czynnik w pewnym stopniu przyczynił się także do tego, że część osób zaprzestała poszukiwania pracy. Gwałtowny spadek stopy bezrobocia należy jednak utożsamiać głównie z innymi czynnikami. Rekordowy od ponad 12 lat wzrost zatrudnienia został zaobserwowany w fabrykach. Sektor usługowy również zanotował w tym polu bardzo dobry wynik. Jeśli zima ustąpi, a wiele na to wskazuje, dane za luty mogą już zdecydowanie pomóc dolarowi.

EURUSD
Pierwsza reakcja rynku na dane to zajmowanie długich pozycji na parze EURUSD. Inwestorzy spojrzeli bowiem w pierwszej kolejności na dużo niższy od oczekiwań wzrost zatrudnienia. Później do ich wiadomości dotarł jednak całokształt danych, co zaowocowało kupowaniem dolara. Tak jak zostało przedstawione powyżej, spadek stopy bezrobocia wynikał w dużo większym stopniu z trwałych długoterminowych czynników niż niższe zatrudnienie. Tutaj powody były losowe i najprawdopodobniej jednorazowe. Spadki zostały zahamowane na technicznym wsparciu 1.3539 i ten poziom będzie kluczowy dla notowań w najbliższym czasie. Jego przełamanie powinno wywołać dalsze spadki w kierunku 1.3250.

EURPLN
Polska waluta sprawiała wrażenie wyjątkowo silnej po publikacji piątkowych danych. Umocnienie dolara nie przyczyniło się w ostatecznym rozrachunku do wzrostu kursu USDPLN, para EURPLN podążyła natomiast na południe. Analitycy zagranicznych instytucji finansowych prognozują, że na koniec roku kurs EURPLN powinien znajdować się w okolicach 3.70 i podkreślają, że złoty jest obecnie jedną z tańszych walut w regionie.
Kwintesencją tych spekulacji były zaobserwowane dzisiaj nad ranem silne spadki na EURPLN. Złoty umocnił się o blisko trzy figury, spadając do poziomu 3.8450. Dzisiaj powinno nastąpić odreagowanie i powrót w okolice 3.90.
GBPUSD
Tak jak sugerowaliśmy w piątkowym raporcie, spadek wartości funta po czwartkowej wypowiedzi Tricheta, był niezasłużony. Na odreagowanie można było więc stawiać z dużym prawdopodobieństwem i ci, którzy tak zrobili, nie zawiedli się. Inwestorzy wyczekali jedynie na dane z rynku pracy i potem zaczęli kupować funta. Niewykluczone, że ruch ten może potrwać dłużej. Kluczowym dniem dla funta będzie w tym tygodniu czwartek. Nad polityką monetarną będzie obradował Bank Anglii. Przyszłość stóp procentowych w Wielkiej Brytanii jest obecnie wielką niewiadomą, więc to posiedzenie będzie miało szczególne znaczenie.

USDCAD
W piątek zostały również opublikowane dane z rynku pracy w Kanadzie. W tym przypadku sytuacja była odwrotna niż w USA. Zatrudnienie wzrosło, wzrosła również stopa bezrobocia. W styczniu przybyło 69 tysięcy miejsc pracy, podczas gdy spodziewano się, że przybędzie jedynie 15 tysięcy. Bezrobocie nieoczekiwanie wzrosło o 0.2 punktu procentowego z 7.6% w grudniu. Taki odczyt został pozytywnie odebrany przez inwestorów w stosunku do dolara kanadyjskiego. W konsekwencji waluta ta umocniła się do 2.5-letniego minimum w stosunku do dolara i tam znalazła silne wsparcie techniczne. Jeśli w najbliższym czasie potwierdzą się coraz lepsze wyniki amerykańskiej gospodarki, można spodziewać się silniejszego odbicia na północ na USDCAD.

Kamil Rozszczypała

d1vu3v7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1vu3v7