Niemcy dyskryminują polskie firmy
Niemcy złamały unijne prawo, dyskryminując obce firmy i ograniczając im dostęp do polskich pracowników - tak orzekł Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu. Chodzi o dyskryminację na rynku budowlanym oraz zbyt rygorystyczne interpretowanie polsko-niemieckiej umowy z 1990 roku.
Umowa zakłada, że polskie firmy mają prawo działać na niemieckim rynku i delegować swoich pracowników. Problem w tym, że władze w Berlinie przyznają prawo zatrudniania polskich pracowników tylko rodzimym, niemieckim firmom budowlanym. Natomiast firmy włoskie, francuskie, czy hiszpańskie już nie mają dostępu do pracowników z Polski.
Komisja, która pozwała Niemcy przed Trybunał, uznała, że Berlin dyskryminuje zagraniczne firmy i działa na szkodę polskich pracowników. Sędziowie trybunału podzielili dziś argumentację Brukseli i stwierdzili, że takie postępowanie jest złamaniem unijnej zasady o swobodzie świadczenia usług.
Jednak sukces w trybunale jest połowiczny, bo sędziowie, rozpatrując ten sam wniosek, przyznali Niemcom rację w innej sprawie. Warszawa, wspierana przez Komisję Europejską, skarżyła się też, że Berlin zakazuje działalności polskim firmom w regionach o wysokim bezrobociu. W tej sprawie sędziowie uznali, że władze w Berlinie mają do tego prawo i postępują zgodnie z zapisami dwustronnej, niemiecko-polskiej umowy.