Niemcy konfiskują tankowce Gazpromu. Rząd przejmuje kontrolę na "czas nieokreślony"
Trzy tankowce przeznaczone do transportu skroplonego gazu ziemnego zostały zarekwirowane przez niemiecki rząd - podaje brytyjski serwis The Telegraph. To efekt przejęcia przez Niemcy spółki Gazprom Germania, do którego doszło w kwietniu w reakcji na rosyjską agresję na Ukrainę.
29.06.2022 19:24
Jak podaje The Telegraph, tankowce wyczarterowała Gazpromowi firma Dynagas LNG Partners. Dwa z nich, nazwane od azjatyckich rzek Ob i Amur, były wyczarterowane do 2028 roku, a trzeci, o nazwie Clean Energy ("czysta energia") - do 2026. Firma przekazała, że niemiecki rząd przejął kontrolę nad jednostkami na "czas nieokreślony".
To kolejny skutek kwietniowego przejęcia firmy Gazprom Germania przez niemiecki rząd. Należąca wcześniej do rosyjskiego koncernu spółka odpowiadała za największy magazyn gazu w Niemczech. Rząd w Berlinie zdecydował się na taki krok ze względu na chęć zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Nord Stream 2 będzie następny?
Według doniesień tygodnika "Der Spiegel" sprzed kilku dni Niemcy rozważają obecnie możliwość wywłaszczenia fragmentu nowego rurociągu Nord Stream 2, który leży na terytorium Niemiec, i odcięcia go od pozostałej części.
Gazociąg ten z powodu wojny i napięć spowodowanych polityką energetyczną Rosji nigdy nie został uruchomiony. Rury prowadzące z lądu do morza mogłyby zostać podłączone do mobilnego terminalu LNG, zwiększając możliwości Niemiec w zakresie importu skroplonego gazu.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Rosja przykręca kurek z gazem
Już 12 unijnych krajów zostało dotkniętych ograniczeniami w dostawach rosyjskiego gazu. W poniedziałek Kadri Simson, komisarz UE ds. energii, poinformowała, że w tej chwili Gazprom wysyła do państw Wspólnoty jedynie połowę tego, co eksportował w ubiegłym roku. Simson przyznała, że na świecie nie ma w tej chwili wystarczająco dużo gazu, by zastąpić surowiec z Rosji. Zapewniła jednak, że zwykli obywatele nie muszą się martwić, że ich domy pozostaną w zimie bez ogrzewania.
- Nie mamy do czynienia po prostu z kryzysem energetycznym. Jesteśmy na wojnie - mówił w ubiegłym tygodniu Piotr Naimski, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej. - Energia jest używana jako broń przez Rosjan przeciwko nam, przeciwko krajom europejskim i to dotyka nas w sposób globalny - przekonywał.
Przypomnijmy, Polska nie dostaje gazu z Rosji już od końca kwietnia. Rosjanie za powód podają niezastosowanie się do ich żądań, by za surowiec płacić w rublach, wbrew zapisom z kontraktu.