Rosja coraz ostrzej pogrywa z Unią. Drastyczne ograniczenia w dostawach gazu

Już 12 unijnych krajów zostało dotkniętych ograniczeniami w dostawach rosyjskiego gazu. W poniedziałek Kadri Simson, komisarz UE ds. energii, poinformowała, że w tej chwili Gazprom wysyła do państw Wspólnoty jedynie połowę tego, co eksportował w ubiegłym roku. Simson przyznała, że na świecie nie ma w tej chwili wystarczająco dużo gazu, by zastąpić surowiec z Rosji. Zapewniła jednak, że zwykli obywatele nie muszą się martwić, że ich domy pozostaną w zimie bez ogrzewania.

Rosja coraz ostrzej pogrywa z Unią. Drastyczne ograniczenia w dostawach gazu Rosja coraz ostrzej pogrywa z Unią. Drastyczne ograniczenia w dostawach gazu
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | pixel-kraft
oprac.  TOS

- Już 12 krajów członkowskich jest w jakimś stopniu dotkniętych ograniczeniem dostaw gazu przez Gazprom. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że sytuacja jest poważna, a kryzys może być jeszcze większy. W tym momencie dostawy gazu z Rosji są na poziomie 50 proc. w porównaniu z ilością dostarczaną rok temu - podliczyła Simson przed spotkaniem unijnych ministrów odpowiedzialnych za kwestie energetyczne

Przyznała też, że dostawy mogą się jednak jeszcze bardziej zmniejszyć. - Rosja wybrała taktykę szantażu, więc musimy być pewni, że jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz - skomentowała. - Bardzo ważne jest, żebyśmy zachowali solidarność. Jedną z propozycji, którą przedstawię ministrom, będzie koordynacja obniżania zapotrzebowania. Oszczędności muszą stać się priorytetem. W skali globalnej nie ma dość gazu, żeby zastąpić w stu procentach surowiec pochodzący z Rosji - dodała Estonka.

Dopytywana, co to konkretnie oznacza dla konsumentów, odparła, że zwykli obywatele nie muszą się martwić, że ich domy pozostaną w zimie bez ogrzewania. Zastrzegła jednak, że w przypadku przemysłu może wystąpić konieczność "priorytetyzacji".

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Czekają nas zimne kaloryfery? "Ciepłownictwo jest w trudnej sytuacji. Firmy będą bankrutować"

Przypomnijmy, Polska nie dostaje gazu z Rosji już od końca kwietnia. Rosjanie za powód podają niezastosowanie się do ich żądań, by za surowiec płacić w rublach, wbrew zapisom z kontraktu. W ostatnich tygodniach natomiast Moskwa mocno ogranicza przesył przez położony na dnie bałyku, łączący Rosję z Niemcami gazociąg Nord Stream. Oficjalny powód to m.in. problemy z konserwacją gazociągu Nord Stream. Gazprom obwinia za to zachodnie sankcje.

Zachód na wojnie energetycznej z Rosją

- Nie mamy do czynienia po prostu z kryzysem energetycznym. Jesteśmy na wojnie - mówił w ubiegłym tygodniu Piotr Naimski, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej. - Energia jest używana jako broń przez Rosjan przeciwko nam, przeciwko krajom europejskim i to dotyka nas w sposób globalny - przekonywał.

- Jeśli dyskutujemy o sankcjach, kontrsankcjach czy potencjalnych ograniczeniach cen źródeł energii, mówimy o rozwiązaniach wojennych - komentował pełnomocnik rządu. Dodał, że w podejściu do obecnego kryzysu Zachód powinien zająć się przede wszystkim rozwiązaniem najpilniejszych, krótkoterminowych problemów, takich jak globalna produkcja ropy naftowej, by obniżyć jej ceny. Dopiero w drugiej kolejności powinien zaś pochylić się nad problemami w dłuższej perspektywie, takimi jak zielona transformacja energetyczna.

Zdaniem Naimskiego obecny kryzys może być przez przyszłych historyków nazwany "drugą zimną wojną". Pełnomocnik polskiego rządu podkreślił też, że w tej chwili państwa i firmy europejskie prowadzą między sobą intensywną konkurencję m.in. o dostawy gazu LNG i potrzebny jest "wielki wysiłek" i dodatkowe dyskusje w gronie państw UE, by zrównoważyć tę konkurencję z solidarnym podejściem uwzględniającym interesy wszystkich.

Jak poradzi sobie Polska?

Polska od lat pracowała na rzecz uniezależnienia się od rosyjskiego gazu. Z końcem tego roku mieliśmy całkowicie zrezygnować z długoterminowych kontraktów. Teraz będziemy stawiać na import skroplonego gazu do terminalu LNG w Świnoujściu i na przesył przez nowy gazociąg Baltic Pipe, pozwalający na import do Polski surowca z Norwegii. Instalacja ma zacząć działać jesienią tego roku, a pełną przepustowość osiągnąć w przyszłym roku.

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup