Niemcy puszczają oko do naszych inżynierów

W Niemczech trwa dyskusja na temat otwarcia rynku pracy dla polskich pracowników. Okazuje się, że nasi sąsiedzi najchętniej bez bez ograniczeń zatrudnialiby naszych inżynierów.

Niemcy puszczają oko do naszych inżynierów

21.08.2007 | aktual.: 21.08.2007 15:10

W Niemczech trwa dyskusja na temat otwarcia rynku pracy dla polskich pracowników. Okazuje się, że nasi sąsiedzi najchętniej bez bez ograniczeń zatrudnialiby naszych inżynierów. Na pracowników innych branż na razie nie patrzą zbyt łaskawym okiem.

Władze Niemiec nie wykluczają otwarcia rynku pracy dla Polaków i obywateli innych krajów naszego regionu wcześniej, niż planowano, podaje IAR. Taką możliwość zasugerował po spotkaniu przywódców partii koalicyjnych przewodniczący CSU, Edmund Stoiber.

Stoiber powiedział, że rozważane jest zniesienie ograniczeń na niemieckim rynku pracy przed rokiem 2009. Złagodzenie restrykcji dotyczyłoby przede wszystkim inżynierów w tych branżach, w których niemiecka gospodarka odczuwa największe niedobory. Niemieccy chadecy opowiadają się również za ułatwieniem dostępu do rynku pracownikom spoza Unii Europejskiej.

Socjaldemokraci z rezerwą odnoszą się do liberalizacji przepisów chroniących niemieckich pracowników, ale jej nie wykluczają. Szef SPD Kurt Beck zaznaczył po nocnych rozmowach, że rząd powinien w pierwszej kolejności starać się stworzyć warunki, w których zatrudnienie znajdą niemieccy absolwenci wyższych uczelni i bezrobotni.

Spotkanie koalicjantów miało przygotować posiedzenie rządu, które odbędzie się pod koniec tygodnia. Gabinet Angeli Merkel ma na nim określić zadania na drugą połowę kadencji. Obok sytuacji na rynku pracy, najważniejszymi tematami będą między innymi przedłużenie misji Bundeswehry w Afganistanie, wprowadzenie płacy minimalnej, program działań na rzecz ochrony klimatu i prywatyzacja niemieckich kolei.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)