Niemieccy policjanci skatowali Polaka (WIDEO)

Brutalna akcja siedmiu policjantów w Bremie przeciwko bezbronnemu mężczyźnie.

Niemieccy policjanci skatowali Polaka (WIDEO)
Źródło zdjęć: © studio.wp.pl

15.07.2013 | aktual.: 15.07.2013 08:56

Brutalna akcja siedmiu policjantów w Bremie przeciwko bezbronnemu mężczyźnie.

"Polska Noc", sympatyczna impreza w jednej ze znanych dyskotek w Bremie, skończyła się dla Polaka Daniela A. (28 l.) ciężkim pobiciem i licznymi obrażeniami. Skatowali go niemieccy stróże prawa.

Siedmiu drągali w policyjnych mundurach, uzbrojonych w pałki pobiło i skopało ciężkimi buciorami Daniela tak, że potem ledwo żywemu mężczyźnie lekarze przez sześć godzin udzielali pomocy w szpitalu.

Wszystko zaczęło się od lekkiej sprzeczki o piątej nad ranem między bratem Daniela i policjantami, którzy patrolowali okolicę dyskoteki. Widział to Daniel. – Tylko gestykulowałem i krzyknąłem, żeby zostawili mojego brata w spokoju – opowiada Daniel dziennikowi "Bild". Polak od dawna mieszka w Niemczech, ma rodzinę, dwójkę dzieci i niemiecki paszport.

Policjantom nie podobała się interwencja Daniela. Rzucili się na niego. Trzej z nich wepchnęli go do dyskoteki. Chwycili za gardło, przycisnęli do ściany. Trzej inni policjanci odepchnęli gapiów, a kolejny wyjął pałkę.

– Policjanci natychmiast mnie zaatakowali, rzucili na podłogę, zaczęli bić – relacjonuje Polak. Policjant z pałką najpierw trzy razy kopnął Daniela, a potem bił. Jego koledzy też katowali Polaka. Pięściami, buciorami, pałkami. Potem zabrali go ze sobą i wrzucili pobitego na pięć godzin do celi.

Wyjątkowa brutalność policjantów z Bremy zaszokowała całe Niemcy – pisze dziennik "Bild". Wstrząśnięci byli także przełożeni policjantów. Niezależnie od skargi jaką do prokuratury złożył Daniel, sami zgłosili sprawę śledczym. A prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko krewkim policjantom pod zarzutem uszkodzenia ciała.

Policjanci bronią się twierdząc, że zostali wezwani, bo mężczyzna zaatakował szatniarkę. Ale świadkowie demaskują ich kłamstwa. – Nikt jej nie napadł, nikt nikomu nie groził i nikt nie wzywał policji – mówią świadkowie cytowani przez "Bild".

Później policja przyszła do dyskoteki i zabrała kamerę, która była w holu i nagrała wszystko. Na szczęście film trafił do youtuba i teraz każdy może zobaczyć brutalnych policjantów w akcji.

Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Waśniewska nie wyjdzie z kryminału. Nowe Fakty!

praca niemcyprawopraca za granicą
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (172)