Trwa ładowanie...
d28lkhh
10-09-2010 08:18

Nieudana próba przełamania strefy: 2552 – 2556 pkt

Środowe przełamanie ważnej zapory podażowej: 2494 – 2498 pkt okazało się jak wiadomo istotnym i wartościowym sygnałem technicznym. Następstwem tego wydarzenia było bowiem wykreowanie się silnej fali wzrostowej, która naruszyła również kolejny zakres Fibonacciego: 2526 – 2531 pkt, zbudowany na bazie zniesienia wewnętrznego 78.6%.

d28lkhh
d28lkhh

Środowe przełamanie ważnej zapory podażowej: 2494 – 2498 pkt okazało się jak wiadomo istotnym i wartościowym sygnałem technicznym. Następstwem tego wydarzenia było bowiem wykreowanie się silnej fali wzrostowej, która naruszyła również kolejny zakres Fibonacciego: 2526 – 2531 pkt, zbudowany na bazie zniesienia wewnętrznego 78.6%.

Warto podkreślić, że wymieniony przed momentem przedział: 2526 – 2531 pkt od początku wczorajszej sesji pełnił na wykresie funkcję zapory popytowej. Jak wiadomo jest to dość często występująca prawidłowość, iż po przełamaniu strefy zamieniają się swoimi rolami (znana z klasycznej analizy zasada zmiany biegunów). Ta okoliczność potwierdzała, że mamy do czynienia ze „zdrowym rynkiem” i prawdopodobnie bykom uda się jeszcze powiększyć skalę i tak już niemałej zwyżki.

Wykres indeksu WIG20
Źródło: Wykres indeksu WIG20

Ostatecznie tak się też stało, choć w rejonie kolejnej zapory podażowej: 2552 – 2556 pkt (zbudowanej tym razem na bazie zniesienia 88.6%) impet fali wzrostowej zaczął się wyczerpywać. Pomimo istnienia tak silnego oporu, niedźwiedzie nie potrafiły zdobyć się na zainicjowanie ruchu kontrującego. Rynek wszedł jednak w fazę ruchu bocznego, który dominował na parkiecie przez wiele godzin (nie trzeba dodawać, że pod względem „widowiskowości” był to dramatycznie nudny fragment notowań).

d28lkhh

Ciekawiej na rynku zrobiło się z chwilą opublikowania lepszych od prognoz danych z amerykańskiego rynku pracy. Kontrakty w szybkim tempie ponownie dotarły do górnego ograniczenia konsolidacji, choć próba wybicia zakończyła się niepowodzeniem. Ostatecznie zamknięcie wrześniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 2535 pkt, co stanowiło jednopunktowy spadek wartości FW20U10 w stosunku do środkowej ceny odniesienia.

Wydarzeniem wczorajszej sesji było na pewno dotarcie kontraktów do kolejnej zapory podażowej Fibonacciego: 2552 – 2556 pkt, zbudowanej tym razem na bazie zniesienia 88.6%. Nie ukrywam, że w dość szczególny sposób traktuję przedziały cenowe Fibonacciego, w których koncentruje się ten rodzaj zniesienia. Takie strefy odznaczają się bowiem zazwyczaj sporą wiarygodnością i często właśnie tutaj dochodzi do formowania się lokalnych punktów zwrotnych.

Wczoraj również mieliśmy do czynienia z takim lokalnym, mini punktem zwrotnym, gdyż aktywność podaży w rejonie: 2552 – 2556 pkt okazała się na tyle duża, iż ostatecznie bykom nie udało się przedrzeć ponad wskazany zakres, a dodatkowo w końcowej fazie notowań doszło do wykreowania się kilkunastopunktowego ruchu korekcyjnego.

Pomijając jednak kwestię istotności strefy: 2552 – 2556 pkt trzeba obiektywnie przyznać, że po tak silnym ruchu wzrostowym pojawienie się korekty technicznej nie powinno stanowić specjalnie dużego zaskoczenia. Trudno bowiem sobie wyobrazić, by kupujący w sposób nieprzerwany prezentowali formę z ostatnich dni. Niepokojące jest jedynie to, że akurat niewielki jak na razie kryzys wystąpił w dość newralgicznym rejonie: 2552 – 2556 pkt (warto w tym kontekście nadmienić, że po raz pierwszy od kilku dni warszawski parkiet wykazywał się wczoraj widoczną pasywnością w stosunku do wiodących rynków europejskich).

d28lkhh

Obecnie dość istotną rolę przypisałbym zakresowi wsparcia: 2505 – 2509 pkt. Wydaje się, że jego zanegowanie wskazywałoby, że problemy w obozie byków zaczynają się nawarstwiać i prawdopodobnie rozpoczęty wczoraj ruch korekcyjny wejdzie w swoją kolejną fazę. Niemniej aktywność popytu w rejonie: 2505 – 2509 pkt powinna być zdecydowanie większa. Jeśli jej zabraknie i ostatecznie strefa ugnie się pod naporem podaży, zamknąłbym w takiej sytuacji przynajmniej część długich pozycji. Na tym etapie ruchu korekcyjnego raczej nie preferowałbym jeszcze otwierania pozycji krótkich, choć trzeba obiektywnie przyznać, że zanegowanie strefy: 2505 – 2509 pkt pogorszyłoby krótkoterminowy obraz techniczny rynku. Kluczową kwestią pozostaje zatem to, czy wczorajsza pasywność strony popytowej była jedynie incydentalnym zdarzeniem, czy też ma swoje głębsze podstawy i w konsekwencji rynek „zaliczy” silniejszy ruch spadkowy.

Pomijając dojście kontraktów do ważnej zapory podażowej (jak zwykle nie traktuję takiej okoliczności jako sygnału sprzedaży, przypisując tutaj większe znaczenie kierunkowi obecnej tendencji rynkowej) musimy pamiętać, że od strony technicznej przewagę cały czas zachowuje popyt. Strona podażowa nie pokazała bowiem jeszcze niczego szczególnego, choć pierwszym symptomem wyczerpywania się presji popytowej było wczorajsze, dość niepokojące zachowanie rynku w rejonie znanego nam już zakresu: 2552 – 2556 pkt. Przełamanie jednak tej strefy rozwiałoby wszelkie wątpliwości. W takiej sytuacji spodziewałbym się oczywiście kontynuacji ruchu wzrostowego i realizacji podstawowego celu, czyli dojścia kontraktów do poziomu cenowego wytyczonego na bazie sierpniowego szczytu (2575 pkt). Ten klasyczny opór jest ważny, gdyż akurat tutaj przebiega także zielona median line (widać to na załączonym wykresie), co bez wątpienia podwyższa znaczenie w/w bariery podażowej. W rejonie sierpniowego szczytu oczekuję zatem sporej aktywności
ze strony obozu podażowego.

Paweł Danielewicz
DM BZ WBk

d28lkhh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d28lkhh