Nigdy nie odpowiadaj na to pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej!

Co sądzisz o byłym szefie? To jedno z pytań, jakie zadają pracodawcy na rozmowie kwalifikacyjnej

Nigdy nie odpowiadaj na to pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej!
Źródło zdjęć: © Thinkstock

04.10.2012 | aktual.: 04.10.2012 14:53

Co sądzisz o byłym szefie? To jedno z pytań, jakie zadają pracodawcy na rozmowie kwalifikacyjnej. Zadają, choć nie powinni. Jak wybrnąć z tej sytuacji odpowiada Natalia Tomasiewicz, specjalista ds. personalnych i psycholog w agencji pracy Work Express.

- Jak się zachowywać, gdy pada pytanie „Co sądzisz o byłym szefie?” To jedno z najważniejszych pytań na rozmowie i od odpowiedzi na nie może zależeć zatrudnienie. Jak odpowiadać?

- Pytanie „Co sądzisz o byłym szefie?” ma zwykle na celu sprowokowanie nas do wypowiedzenia się na temat swojego byłego pracodawcy. Pracodawca czeka tylko, żeby kandydat zaczął wypowiadać się negatywnie i w takiej sytuacji widzi już siebie, jak u kolejnego pracodawcy kandydat źle wypowiada się o nim. Choćby nie wiadomo co się działo, nie powinniśmy o byłym szefie wypowiadać się negatywnie. Dlatego, jeśli padnie takie pytanie, można powiedzieć, czego na przykład się od tej osoby nauczyło. Jeśli na byłego szefa jesteśmy wściekli i obrażeni, możemy powiedzieć szczerze, że na to pytanie wolelibyśmy nie odpowiadać, bo niestety musielibyśmy powiedzieć coś niepochlebnego, a to jest niestosowne - w ten sposób wybrniemy z twarzą z tego tematu.

- Powszechnie wiadomo, że pytanie o rodzinę paść nie może, jednak często pada. Co powinna powiedzieć kobieta pytana o posiadanie dzieci lub ich planowanie?

- Kobieta pytana o posiadanie dzieci zazwyczaj na takie pytanie odpowie zgodnie z prawdą: „mam dwójkę dzieci, jednak nigdy nie przeszkadzały mi w pracy zawodowej”. Większość kobiet do posiadania dzieci „przyzna się” nawet o to nie pytana, mówiąc o swoim hobby czy sposobie na spędzanie wolnego czasu, jednak zarówno na pytanie o posiadanie dzieci, jak i na pytanie o ich planowanie można odpowiedzieć, kulturalnie odmawiając odpowiedzi. Oczywiście jest to obciążone pewnym ryzykiem.

- Zdarza się też, że kandydaci pytani są o orientację seksualną. Wiele osób się zawstydza, inni są oburzeni. Jak wyjść z klasą przed rekruterem i poradzić sobie w tej sytuacji?

- Generalnie na wszystkie pytania niedozwolone: dotyczące orientacji seksualnej, poglądów politycznych, wyznania, planów rodzinnych możemy odpowiadać w ten sam sposób. Istnieje wiele wariantów zachowań. Nie chciałabym tutaj bronić stanowiska pracodawców, ale proszę mi wierzyć, że są pracodawcy, którzy nie mają świadomości, że są to pytania niedozwolone. W związku z tym nie należy się oburzać, można potraktować to jako swoisty test pracodawcy sprawdzający umiejętności radzenia sobie ze stresem.

Można poprosić pracodawcę o umotywowanie, co to pytanie ma na celu i jaki ma to związek z omawianym stanowiskiem i wykonywaną na nim pracą- wtedy kandydat pokaże, że ma klasę, że jest asertywny i nie pozwala sobie na przekraczanie pewnych granic.

- Dla pracodawcy ważne bywają też poglądy polityczne pracownika. Pytanie o nie tez jest niedopuszczalne, prawda?

- Można odpowiedzieć: chętnie odpowiem Panu/Pani na to pytanie, ale czy mógłby mi pan/pani wyjaśnić, dlaczego mnie pan o to pyta? Jaki to będzie miało wpływ na wykonywane przeze mnie obowiązki?

- Czy przygotowywać się w jakiś sposób do rozmowy kwalifikacyjnej pod kątem trudnych pytań?

- Powyższe przykłady dotyczą takiego przygotowania. Jeszcze w domu można sobie po prostu przygotować „wygodne” i neutralne odpowiedzi na niektóre z pytań niedozwolonych (znajdą się one na stronach internetowych poświęconych w rekrutacji). Warto też zachować zimną krew podczas rozmowy, wykazać się profesjonalizmem i nie reagować agresywnie, tylko odpowiadać asertywnie i kulturalnie. Tym jesteśmy w stanie wygrać.

ml/MA

mediarekrutacjarozmowa kwalifikacyjna
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (234)