NIK:Działanie dystrybutorów na stacjach paliw jest źle kontrolowane
Z kontroli przeprowadzonej przez NIK w Łódzkiem i Świętokrzyskiem wynika, że urzędy miar tylko raz na kilka lat kontrolują dystrybutory na stacjach paliw i prawie nie badają dystrybutorów LPG. Zdaniem Izby, z tego powodu klienci są niedostatecznie chronieni przed oszustwami przy sprzedaży paliwa.
30.03.2015 13:45
Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski podkreślił na poniedziałkowej konferencji prasowej, że ustawowy nadzór nad rynkiem sprzedaży paliw na stacjach pełnią Okręgowe i Obwodowe Urzędy Miar (OUM). W latach 2012-2014 urzędy w woj. łódzkim i świętokrzyskim, które skontrolowała Izba, zalegalizowały ponad 14 tys. dystrybutorów benzyny, oleju napędowego i gazu. Według ustaleń NIK, kontrola metrologiczna tych urządzeń była zdecydowanie niewystarczająca.
"Pracownicy OUM w Łodzi i Łowiczu przeprowadzali kontrole poszczególnych stacji paliw średnio raz na pięć lat, w Zduńskiej Woli i Kielcach - odpowiednio raz na siedem i dziewięć lat. Niechlubny rekord należy do urzędu z Piotrkowa Trybunalskiego, który badania na stacjach przeprowadzał średnio raz na 14 lat, co w praktyce oznacza, że były też stacje w ogóle niekontrolowane" - zaznaczył prezes NIK.
Jak dodał, w trakcie kontroli sprawdzane były tylko wybrane dystrybutory, a nie wszystkie na danej stacji, co jest niezgodne z wytycznymi Prezesa Głównego Urzędu Miar, który zaleca, aby pomiary przeprowadzano przynajmniej raz pomiędzy kolejnymi legalizacjami - a więc w przypadku dystrybutorów paliw ciekłych raz na dwa lata, zaś gazu - raz na rok.
Urzędy tłumaczyły się NIK brakiem sprzętu i kadr. Z sześciu skontrolowanych urzędów, aż cztery - m.in. w Łowiczu, Zduńskiej Woli, Kielcach - w ogóle nie posiadały urządzeń pomiarowych, mimo że miały ustawowy obowiązek dokonywania kontroli. Dwa - Okręgowy i Obwodowy Urząd Miar w Łodzi - dysponowały jednym aparatem do kontroli przepływu gazu. W ciągu dwóch lat skontrolowały zatem 71 dystrybutorów z ponad 2600 zalegalizowanych, co stanowi tylko 3 proc.
"Przy takim tempie kontroli można się spodziewać, że każdy dystrybutor LPG będzie kontrolowany średnio raz na 94 lata. Innymi słowy: rynek sprzedaży gazu jest de facto poza kontrolą odpowiednich instytucji Państwa" - podkreślił Kwiatkowski.
Według NIK utrudnieniem w skutecznym kontrolowaniu stacji paliw jest fakt, że urzędy miar mogą przeprowadzać jedynie kontrole zapowiedziane i to z co najmniej siedmiodniowym wyprzedzeniem. Wyjątkiem są kontrole przeciwdziałające popełnieniu przestępstwa, np. skarbowego.
W rezultacie urzędy miar tylko na trzech ze 139 skontrolowanych w 2014 r. stacjach wykryły dystrybutory nieprawidłowo odmierzające paliwo.
Zdaniem Kwiatkowskiego, prawdziwą skalę błędów w odmierzaniu paliwa pokazują niezapowiedziane kontrole przeprowadzone przez Wojewódzki Inspektorat Państwowej Inspekcji Handlowej w Łodzi w porozumieniu z NIK.
Nieprawidłowości wykryto na czterech z 28 zbadanych stacji. Ponad 60 proc. wszystkich zbadanych dystrybutorów benzyny i oleju napędowego (48 urządzeń z 77 ogółem) zawyżało wskazania na niekorzyść kupującego. Jak wyliczono, kierowca tankując 20 l paliwa, miał go w rzeczywistości o litr mniej.
"Jeżeli kontrole są zapowiedziane, nieprawidłowości dotyczą 2 proc. stacji. Gdy są niezapowiedziane jest to 15 proc. stacji i 60 proc. dystrybutorów" - zaznaczył prezes NIK.
Dyrektor łódzkiego inspektoratu PIH Marek Jacek Michalak opisał metodologię kontroli. "Jeżeli pierwszy skontrolowany dystrybutor funkcjonował prawidłowo, zakres kontroli na danej stacji był ograniczany. Gdy +pistolet+ pracował nieprawidłowo sprawdzaliśmy wszystkie dystrybutory na danej stacji" - wyjaśnił.
NIK stwierdził także, że okręgowe i obwodowe urzędy miar nie posiadały kompletnych danych o liczbie stacji paliw i dystrybutorów na ich terenie. Według spisu UOKiK w woj. łódzkim i świętokrzyskim funkcjonowało ponad 1400 stacji, a zgodnie z rejestrami OUM - ponad 1200. Oznacza to - według kontrolerów NIK - że blisko 200 stacji paliw znajdowało się poza ewidencją OUM i nie mogło być kontrolowane.
Kwiatkowski dodał, że obowiązujące przepisy nie nakładają na przedsiębiorców obowiązku informowania urzędów miar o nowych stacjach i dystrybutorach. Podkreślił też, że przepisy wyłączają spod kontroli metrologicznej nowe dystrybutory. Nowy dystrybutor benzyny lub oleju podlega kontroli dopiero po dwóch latach działania, gazu - po roku.
NIK o ustaleniach kontroli poinformował UOKiK oraz sformułował trzy wnioski legislacyjne do projektu nowej ustawy - Prawo o miarach. Wnioskuje, aby urzędy miar miały możliwość kontrolowania stacji paliw bez uprzedniego zawiadamiania przedsiębiorców o kontroli.
Zwraca uwagę na konieczność informowania przez przedsiębiorców o rozpoczęciu prowadzenia i zaprzestania obrotu paliwami, w tym o liczbie i rodzaju używanych dystrybutorów.
NIK podkreśla też, że należy rozszerzyć uprawnienia organów administracji miar o prowadzenie kontroli również nowych dystrybutorów paliw.