Niski CPI skutkiem czynników zewn., wspiera konsumpcję; ożywienie gosp. "żwawe" - Belka
09.04. Warszawa (PAP) - Niska inflacja wynika w dużej mierze z czynników zewnętrznych, a niski poziom CPI stymuluje konsumpcję - uważa prezes NBP Marek Belka. W jego ocenie...
09.04.2014 | aktual.: 09.04.2014 17:38
09.04. Warszawa (PAP) - Niska inflacja wynika w dużej mierze z czynników zewnętrznych, a niski poziom CPI stymuluje konsumpcję - uważa prezes NBP Marek Belka. W jego ocenie ożywienie gospodarcze w Polsce jest "żwawe".
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lutym wzrosły o 0,7 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,1 proc.
"Inflacja dla nas jest zawsze najważniejsza. Gdyby było to (niskie odczyty - PAP) spowodowane głęboką recesją gospodarczą, to by mnie to bardzo martwiło, ale tego nie obserwujemy. Przeciwnie, w Polsce mamy do czynienia z ożywieniem koniunktury, i to żwawym. Żwawszym, niż nam się wydawało" - powiedział Belka podczas środowej konferencji prasowej.
"Pamiętajmy, że inflacja bazowa jest wyższa niż CPI. Niska inflacja wynika z czynników zewnętrznych, importujemy obniżki cen, czy to paliw czy do pewnego stopnia żywności. Akurat tego rodzaju ultra niska inflacja nie daje nam powodów do jakiegoś specjalnego niepokoju. Ona przecież stymuluje konsumpcję" - dodał.
Belka ocenia, że wyższa konsumpcja może zrównoważyć powodowane niższą inflacją wpływy podatkowe.
"(Ekonomiści obawiają się deflacji - PAP) przede wszystkim ze względu na nadmierne, bardzo wysokie zadłużenie i konieczność delewarowania. W Polsce nie mamy właściwie w tej skali do czynienia z takim problemem" - powiedział Belka.
"Oczywiście, z punktu widzenia budżetu państwa może to bywa korzystne. Ale z kolei jeżeli importowana niska inflacja stymuluje konsumpcję, wpływy podatkowe ze sprzedaży wewnętrznej, to się jakoś kompensuje" - dodał.
Belka poinformował, że do publikacji następnej projekcji NBP Rada nie przewiduje zmiany nastawienia czy komunikacji, "zakładając że nic dramatycznego się nie zdarzy".
"Gdyby się okazało, że dynamika gospodarki przekracza tempo potencjalne, to zaczęlibyśmy się zastanawiać nad zmianą polityki monetarnej" - zaznaczył Belka.
Belka ocenia, że w obecnych warunkach obniżki stóp procentowych byłyby procykliczne.
"Na pewno taka perspektywa nie jest sugerowana w naszych komunikatach, to trzeba wyraźnie powiedzieć. Gospodarka według naszej projekcji dość żwawo przyspiesza. W warunkach takiego istotnego przyspieszenia gospodarki (...) jeżeli to się utrzyma, a jesteśmy dosyć optymistyczni (...) w takich warunkach obniżanie stóp procentowych byłoby typowym działaniem procyklicznym" - powiedział prezes NBP.(PAP)
jba/ fdu/ asa/