Nord Stream 2. "Niemcy były o krok od kompromitacji"

W sporze o Nord Stream 2 Niemcy były o krok od kompromitacji. Dzięki Francji Berlinowi udało się uniknąć blamażu. Aby uniknąć powtórki, Niemcy muszą bardziej słuchać swoich partnerów i unikać prawienia im kazań - pisze "Tagesspiegel".

Nord Stream 2. "Niemcy były o krok od kompromitacji"
Źródło zdjęć: © East News
Jakub Ceglarz
oprac.  Jakub Ceglarz
SKOMENTUJ

„W ostatniej chwili Francja oszczędziła niemieckiemu rządowi publicznej kompromitacji i poszła na ustępstwa. Niemiecka polityka europejska była jednak zaledwie o włos od blamażu” – pisze Christoph von Marschall w "Tagesspieglu".

Niemcom groziła „oficjalnie zaprotokołowana” porażka w Radzie UE, do czego w decydujący sposób miała przyczynić się Francja. Większość w Unii chce za pomocą reformy dyrektywy gazowej zatrzymać budowę gazociągu Nord Stream 2 i chce przy okazji udzielić reprymendy Niemcom: "Udajecie europejskich prymusów, lecz w dziedzinie zaopatrzenia w energię działacie przeciwko wspólnym interesom”.

Prezes UOKiK: postępowanie w sprawie Nord Stream 2 jest precedensowe

Problem gazociągu nadal nie rozwiązany

Berlinowi nie udało się zorganizować mniejszości blokującej, by nie dopuścić do zmiany dyrektywy. Jedynym wyjściem, na które w końcu zgodziły się Niemcy i Francja, okazało się przełożenie decyzji na później. "Problem nie został rozwiązany" – zaznacza komentator.

Dlaczego kanclerz Angela Merkel i szef MSZ Heiko Maas zignorowali sygnały ostrzegawcze i nie zapobiegli tej sytuacji? – pyta Marschall. "Co muszą zrobić Niemcy, żeby to się nie powtórzyło?”- zastanawia się autor komentarza.

Powodem afrontu wyrządzonego Merkel przez Macrona może być jego rozczarowanie brakiem szybkiej reakcji ze strony Niemiec na jego europejskie propozycje, lub obawa przed amerykańskimi sankcjami wobec francuskich firm. Berlin powinien jednak uwzględnić te łatwe do przewidzenia czynniki w swojej polityce.

Niemcy nie słuchają, tylko prawią kazania

"Nie zmienia to jednak strukturalnego problemu: Niemcy prawią kazania o zwiększaniu roli Europy i zarzucają innym krajom narodowy egoizm, a równocześnie zabiegają zbyt mało o tworzenie stanowisk opartych na większości" – wyjaśnia Marschall.

W przypadku Nord Stream2 bunt był szczególnie łatwy, ponieważ Niemcy raczej nie mogły liczyć na zrozumienie – dodaje komentator.

"Niemcy muszą w większym stopniu uwzględniać stanowisko swoich partnerów” – postuluje Marschall, radząc swoim rodakom, by "więcej słuchali, a mniej prawili kazań” i by wykazywali większą wolę kompromisu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Oddają mieszkania za dożywotnią rentę. Rekordowe wypłaty w 2024 r.
Oddają mieszkania za dożywotnią rentę. Rekordowe wypłaty w 2024 r.
Słynny sos jechał do Polski. Służby zatrzymały żywność
Słynny sos jechał do Polski. Służby zatrzymały żywność
Jarmark w Krakowie. Czesi śmieją się z polskich cen
Jarmark w Krakowie. Czesi śmieją się z polskich cen
Płatne parkowanie w uzdrowiskach. Senat przegłosował nowe przepisy
Płatne parkowanie w uzdrowiskach. Senat przegłosował nowe przepisy
Chajzer narzeka na polskich pracowników. "Nie chcą pracować"
Chajzer narzeka na polskich pracowników. "Nie chcą pracować"
Zacznij odkładać taką sumę tygodniowo, a będziesz milionerem
Zacznij odkładać taką sumę tygodniowo, a będziesz milionerem
Bałagan z segregacją. Tak Polacy zaczęli radzić sobie na własną rękę
Bałagan z segregacją. Tak Polacy zaczęli radzić sobie na własną rękę
Pracownikom przysługuje dodatkowa wypłata. Dostają ją raz w życiu
Pracownikom przysługuje dodatkowa wypłata. Dostają ją raz w życiu
Abonament RTV. Kto jest zwolniony z opłat?
Abonament RTV. Kto jest zwolniony z opłat?
"Bezczelność deweloperów" w Zakopanem. Wycinają 100-letnie drzewa
"Bezczelność deweloperów" w Zakopanem. Wycinają 100-letnie drzewa
Schrony w Polsce. Oto mapa. Znajdź najbliższe miejsce schronienia
Schrony w Polsce. Oto mapa. Znajdź najbliższe miejsce schronienia
Kupił pompę ciepła, dostał rachunek grozy. "Płacę jak za apartament"
Kupił pompę ciepła, dostał rachunek grozy. "Płacę jak za apartament"