Nowa nazwa rosyjskiej sieci sklepów. Wracają do interesów z Zachodem
Rosyjski biznes wraca na Zachód. Dyskont Mere zmienił nazwę, ale zasady zakupów się w nim nie zmieniły. W Belgii działają już trzy sklepy spod szyldu My Price. Do tego firma prowadzi rekrutacje na stanowiska menadżerskie.
Rosyjski twardy dyskont Mere wraca do działań operacyjnych na terenie UE. Sieć należąca do firmy Svetofor miała swoje placówki nie tylko w Rosji, ale również w Chinach, Kazachstanie oraz na Białorusi.
Sieć rozpoczynała ekspansję na rynki Europy Zachodniej, w tym do Niemiec, sumując łącznie w przybliżeniu 800 filii. Miała też dziewięć sklepów nad Wisłą. Pierwszy został otwarty dwa lata przed wybuchem wojny w Częstochowie. Po pełnoskalowej inwazji na Ukrainę firma wycofała się z Europy Zachodniej. Jednak, jak widać — tylko do czasu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak stworzył potęgę - Panattoni to największy deweloper przemysłowy w Europie - Biznes Klasa #21
Mere - nowa nazwa, stary format
Belgijskie serwisy informacyjne podają, że Mere powraca, lecz pod nową nazwą — MyPrice. Pomimo zmiany nazwy, koncepcja pozostaje bez zmian — towar nadal będzie dostarczany bezpośrednio z palet, a należy zapomnieć o świeżych warzywach. Obecnie działają już trzy tego typu sklepy.
Firma Lightkommerz, która jak piszą wiadomoscihandlowe.pl, jest podmiotem prawnym My Price, została założona jesienią 2020 roku.
Obecnie firma obsługująca nowy-stary rosyjski dyskont rekrutuje w Belgii na stanowiska asystenta ds. administracyjnych, asystenta ds. zakupowych, kierownika sklepu oraz specjalisty ds. zakupów.