Nowy gracz na rynku kredytów internetowych. Wszystko ma być prostsze niż dotychczas

Jak chwalą się zarządzający stroną, ofertę kredytową będziemy mogli wybrać samodzielnie, dzięki czemu oszczędzimy czas na wypełnianie setek rubryk i konsultacje z doradcami kredytowymi.

- Przez 12 lat pracy jako doradca kredytowy obserwowałem nierówny dostęp do narzędzi porównywania ofert kredytowych i generowania dokumentów potrzebnych do korzystania z nich. Doradcy dostawali na swoich ekranach kompletne i precyzyjne informacje, zaś klienci byli zależni od tego, co przedstawią im kolejni eksperci. Generowało to sporą liczbę spotkań, telefonów, wątpliwości i czasu na wypełnianie kolejnych wniosków. Ostatecznie, kredytobiorca nie miał pewności, czy naprawdę wybrał najlepszą z ofert - mówił Piotr Krogulec, pomysłodawca i założyciel serwisu.

Strona ma być bardzo prosta w obsłudze i dać narzędzia podobne do tych, z których korzystają doradcy. - Dzięki jakikredyt.pl użytkownicy sami będą dla siebie najlepszymi ekspertami finansowymi, także w kwestii kredytów hipotecznych - powiedział twórca strony.

Celem właścicieli strony jest przede wszystkim zmiana modelu pośrednictwa i ubiegania się o kredyt na mieszkanie. Według nich obecne modele i przepisy są niejasne i zbyt skomplikowane. Założenia na przyszły rok mają równie ambitne - w 2019 roku wartość udzielonych kredytów za pośrednictwem serwisu ma sięgnąć 300 milionów złotych.

To, co ma wyróżniać serwis jakikredyt.pl, to jego istota i charakterystyka. Właściciele podkreślają że jest serwisem transakcyjnym, a nie porównywarką kredytów. Oferty mają być tożsame z tymi, które otrzymamy bezpośrednio w bankach.

Po wypełnieniu specjalnego formularza serwis sam wyliczy naszą zdolność kredytową w bankach i wysokość raty. Będziemy mogli także wysłać jeden multiwniosek do kilku banków jednocześnie. Jeśli zaistnieje potrzeba, będziemy musieli przygotować dodatkowe dokumenty, o czym zostaniemy odpowiednio poinformowani.

Sama strona jakikredyt.pl powstała w 2017 roku, jednak była głownie w fazie testów. - Od momentu powstania pomysłu rok temu, serwis przeszedł szereg testów i prac technologicznych. Dzięki nim, dziś jest wygodnym i łatwym w obsłudze narzędziem, z którego z powodzeniem mogą skorzystać samodzielnie konsumenci - dodaje Krogulec.

Włodarze strony chcą zatrząść rynkiem kredytów internetowych prostotą serwisu w wyglądzie i obsłudze. Ich zdaniem nie było drugiego takiego serwisu na rynku, dlatego konkurencja powinna bacznie ich obserwować.

Start-up ten wsparli m.in. Krzysztof Noga – współwłaściciel Szkoły Inwestowania SA i Tomasz Nietubyć – inwestor spółek z sektorów IT, spożywczego oraz recyklingu.