Trwa ładowanie...
d1663p3

Obecne osłabienie złotego nie jest wystarczające dla podwyżki stóp - Hausner, RPP (aktl.)

...

d1663p3
d1663p3

Dochodzą kolejne cytaty #

12.07. Warszawa (PAP) - Obecne osłabienie złotego nie jest wystarczającym argumentem za podwyżką stóp procentowych - uważa Jerzy Hausner, członek RPP. Jego zdaniem długofalowo złoty powinien się umacniać.

"Przez jakiś czas testowany będzie poziom 4,20 złotego w relacji do euro, sprawdzanie, czy będą podejmowane próby interwencji. Nie będzie to jednak trwać wiecznie" - powiedział Hausner w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej.

"Jeśli zjawiska zwiększające inflację będą się nasilały, to z całą pewnością będzie to przemawiało za podwyżką. Ale kiedy to się stanie? Po raz kolejny mówię: nie wiem, bo tego nikt nie wie" - dodał.

Dodaje, że wiele zależy od determinacji rządu w reformowaniu finansów publicznych.

d1663p3

"Jednak błędem byłoby myślenie, że w tej sytuacji to RPP ma podnosić stopy procentowe, korygując błędy polityki fiskalnej. Ciężar odpowiedzi na pytanie, co teraz robić, jest bardziej po stronie polityki fiskalnej. Musimy tak współdziałać, by nie zaszkodzić wzrostowi PKB, a jednocześnie nie doprowadzić do wzrostu inflacji. Pole manewru jest ograniczone, kurs walutowy nie zależy od nas, choć dobrze, że mamy bufor w postaci płynnego kursu. Za słaby złoty będzie uderzał w koszty obsługi długu, za mocny - w eksporterów" - uważa członek RPP.

Podkreśla, że obecnie rząd powinien skupić się na ograniczeniu deficytu.

"Jeśli chcemy uniknąć zagrożeń, które wiążą się z kursem złotego, to odpowiedź brzmi: zmniejszać deficyt budżetowy(...) Z niezbędnymi działaniami nie możemy czekać na wynik wyborów parlamentarnych" - mówi.

Ocenia, że przy założeniu, że będziemy mieli wzrost gospodarczy, 40 mld zł deficytu budżetowego w przyszłym roku, byłby "krokiem w dobrym kierunku".

d1663p3

"Myślę, że w tym roku możemy osiągnąć ostatecznie 40 mld zł deficytu wobec 52,2 mld zł zapisanych w budżecie. Jeśli wszystkie liczby byłyby porównywalne, to przy założeniu, że mamy wzrost gospodarczy, 40 mld zł w kolejnym roku oznaczałoby spadek w relacji do PKB. Z tego punktu widzenia można powiedzieć, że to byłby krok w dobrym kierunku" - podkreśla.

Zdaniem Hausnera obecnie "wzrost gospodarczy, przy którym pojawiają się napięcia makroekonomiczne, w tym presja inflacyjna, jest niższy".

"Kiedyś wynosił 5 proc. PKB. Dziś 4-proc. wzrost rodzi skutki dla polityki pieniężnej. Jednocześnie nasza polityka, mimo iż poluzowana, i tak jest ostrzejsza niż prowadzona przez Europejski Bank Centralny" - zaznacza.(PAP)

kba/ ana/

d1663p3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1663p3