"Obecne wahania PLN są zbyt wysokie, aby wchodzić do węża walutowego"
Warunkami koniecznymi przed wejściem do ERM2
jest zgoda polityczna na konieczne zmiany w konstytucji oraz
ustabilizowanie się wahań kursu złotego, które są obecnie zbyt
duże, aby wejść do węża walutowego i ustalić kurs centralny -
poinformował Ludwik Kotecki, wiceminister finansów, pełnomocnik
rządu ds. wprowadzenia euro.
01.04.2009 | aktual.: 01.04.2009 09:58
_ Mamy do czynienia w tej chwili z dwoma warunkami, które wydaje się, że należałoby spełnić, zanim wejdziemy do ERM2. I nie jest to zmiana konstytucji. Do wejścia do mechanizmu walutowego nie potrzebna jest zmiana konstytucji. Ona będzie potrzebna ewentualnie w momencie, kiedy będziemy wstępować do strefy euro _ - powiedział Kotecki w Radiu PiN.
_ To jest kwestia pewnej zgody politycznej. Ona będzie oznaczać, że perspektywa zmiany konstytucji jest wyraźna i jasna _ - dodał.
Drugim warunkiem, który przytacza Kotecki, jest kwestia wahań złotego.
_ One są w tej chwili zbyt wysokie, zbyt duże. My je monitorujemy. I w takich warunkach na pewno nie można myśleć poważnie o tym, żeby po pierwsze wchodzić do jakiegoś węża, w ramach którego musi złoty się poruszać; po drugie wyznaczać kurs centralny do tego wchodzenia, bo skoro mamy takie duże wahania, to może być kłopot. Oczywiście jest to do zrobienia, ale powstaje duża niepewność w tym momencie, kiedy byśmy wyznaczali kurs centralny _ - powiedział.
_ To nie jest kwestia wartości czy słabości złotego, to jest kwestia samych wahań. Może być on dosyć słaby, bo takie będą warunki, fundamenty makroekonomiczne złotego, że będzie on słabszy, niż był na przykład w I połowie zeszłego roku. Myślę, że jest on jednak niedowartościowany _ - dodał.
_ Wydaje się, że złoty jest dziś niedowartościowany, na pewno jednak nie aż o tyle, to znaczy złoty nie powinien być na pewno tak mocny, jak był w I półroczu zeszłego roku, kiedy te warunki makroekonomiczne były dużo lepsze _ - powiedział Kotecki.
Na pytanie o kurs odpowiadający obecnym uwarunkowaniom gospodarczym Kotecki powiedział, że "jest on gdzieś pomiędzy 3,30 a 4,70".
Kotecki w odpowiedzi, czy nie należałoby dokonać aktualizacji harmonogramu przyjmowania euro stwierdził, że "jeszcze jest być może chwila czasu, może nie całe trzy miesiące, ale kilka tygodni, żeby się zastanowić, czy te warunki, o których mówiłem, mogą być spełnione w ciągu tych trzech miesięcy. Jeżeli dojdziemy do wniosku, że nie, oczywiście należałoby się zastanowić (nad aktualizacją harmonogramu - PAP).
Kotecki podtrzymał, że Polska zamierza przyjąć euro w 1 stycznia 2012 "jeżeli będą ciągle perspektywy na to, że to może być ten rok".