Obiadki z szefem to wazeliniarstwo! - zobacz wyniki sondażu
Spoufalać się z szefem, czy się nie spoufalać? Niektórzy właściciele firm wręcz zabiegają o nieformalne kontakty z pracownikami. Zapraszają podwładnych na obiady, by nagrodzić lub zmotywować.
07.07.2010 12:01
Spoufalać się z szefem, czy się nie spoufalać? Niektórzy właściciele firm wręcz zabiegają o nieformalne kontakty z pracownikami. Zapraszają podwładnych na obiady, by nagrodzić lub zmotywować. Liczni trenerzy i spece od zarządzania powtarzają: pracownik zaangażowany pracuje lepiej, to dobry kierunek.
Co o tym sądzą nasi internauci? Jak wynika sondażu przeprowadzonego przez serwis Praca.wp.pl, 57 proc. głosujących twierdzi, że obiadki z szefem to wazeliniarstwo a 15 proc. jest zdanie, że inni pracownicy mogą czuć się odsunięci.
Natomiast 17 proc. uważa, że takie spotkania integrują pracowników, kolejne 11 proc., że zwiększa to motywację do pracy.
W głosowaniu wzięło udział 11168 internautów.
Niby pomysł dobry, a nawet zalecany przez psychologów, tyle że najczęściej kończy się patologią albo przynajmniej jako patologia jest odbierany. Oto pracownik konsumujący posiłek z szefem lub spędzający z nim czas w teatrze lub kinie, określany jest mianem wazeliniarza lub lizusa. Pracodawca posądzany jest zaś o faworyzowanie niektórych pracowników. Model zalecany przez ekspertów niestety często zbacza na manowce - pracownik donosi na kolegów, a pracodawca w nagrodę go awansuje, co wywołuje fatalną atmosferę w firmie.
Psychologowie twierdzą, że efekt wazeliniarstwa i faworyzowania można zaobserwować w każdej firmie. Częściej zdarza się w placówkach publicznych, szefowie firm prywatnych coraz częściej potrafią efektywnie korzystać ze spotkań nieformalnych z pracownikami.
- Takim modelem coraz częściej posługują się szefowie. Nie tylko pozwalają mówić pracodawcy po imieniu, chodzą na wspólne imprezy, odwiedzają się w domu. To dobry kierunek, idealny. Szkoda, że ciągle jeszcze pracownicy borykają z mobbingiem, wykorzystywaniem, najróżniejszymi sposobami łamania praw, niskimi płacami. Żeby dobrze kierować zespołem najpierw trzeba wyeliminować te nieprawidłowości - mówi Tadeusz Rosomański, psycholog społeczny.
Jak jest w Waszych firmach? Wasi współpracownicy są wazeliniarzami, a szefowie lubią faworyzować niektórych podwładnych? A może przeciwnie - szef potrafi nieformalnie inspirować podwładnych do pracy.