Trwa ładowanie...

Oblężenie w salonach fryzjerskich przed świętami. "Niektóre panie zapisywały się już we wrześniu"

Zadzwoniłam do 25 losowo wybranych salonów fryzjerskich w czterech polskich miastach.Wnioski? Bierz wolne albo zapomnij od nowej fryzurze na święta. - Niektóre panie zapisywały się już we wrześniu - słyszę od fryzjerki.

Oblężenie w salonach fryzjerskich przed świętami. "Niektóre panie zapisywały się już we wrześniu"Źródło: PAP, fot: Darek Delmanowicz
daifsfu
daifsfu

Nie tylko osoby przebierające się za św. Mikołaja mają ręce pełne roboty przed świętami. Totalne oblężenie przechodzą salony fryzjerskie. Aby móc zachwycić rodzinę nową fryzurą, trzeba było pomyśleć o tym wcześniej. Większość fryzjerów nie ma już wolnych terminów przed świętami.

Podczas mojej ostatniej wizyty u fryzjera (na początku grudnia), dowiedziałam się, że to ostatnia szansa dla innych klientek na zapis przed Wigilią. Pozostało wtedy dosłownie kilka wolnych miejsc.

Postanowiłam przyjrzeć się temu bliżej i zadzwonić do 25 losowo wybranych salonów fryzjerskich w 4 polskich miastach. Chciałam zapytać, czy jest szansa na uzyskanie wymarzonej fryzury jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Usługa, o jaką prosiłam, to farbowanie i podcięcie końcówek.

Zaczynam od Warszawy. W pierwszym salonie od razu po moim pytaniu o wolny termin słyszę stanowczą odmowę. - Nie ma szans, na 2 tygodnie przed świętami ciężko jest się umówić, niektóre panie zapisywały się miesiąc przed. Teraz mamy zdecydowanie więcej pracy - słyszę.

Oglądaj także: Kupiliśmy 40 kuponów do zdrapywania. Ile wygraliśmy i czy się opłacało?

W drugim salonie spotyka mnie podobna sytuacja. - Może jakiś jeden termin bym znalazła w ciągu dnia, ale po południu nie ma opcji. Do 23 grudnia włącznie mamy prawie wszystkie godziny zajęte - mówi mi pani przez telefon.

daifsfu

W sumie zadzwoniłam do 10 losowo wybranych salonów fryzjerskich w Warszawie. W 6 z nich, w ogóle nie było wolnych terminów na zapis przed świętami. W 3 punktach była jeszcze szansa na wizytę, a w 1 salonie została jedna godzina w konkretnym dniu.

Podczas moich krótkich rozmów z fryzjerami i fryzjerkami dowiaduję się, że wiele pań zapisywało się nawet dwa miesiące przed świętami i skrupulatnie planowało dzień, w którym pojawi się w salonie. - Mamy ręce pełne roboty - mówi jedna z fryzjerek.

Drugie miasto jakie wybrałam do wykonania kilku telefonów to Poznań (ok. 535 tys. mieszkańców). Tu sytuacja wygląda nieco lepiej niż w Warszawie. W trzech na pięć losowo wybranych salonach było po jednym wolnym terminie, a w pozostałych dwóch dało się nawet zapisać wieczorem, po pracy.

Dzwonię również do pięciu salonów fryzjerskich w Grójcu (ok. 16 tys. mieszkańców). W tym mieście jest podobno mnóstwo fryzjerów, więc może tam wolnych terminów przed świętami będzie więcej.

daifsfu

Finalnie z pięciu salonów tylko w dwóch jest jeszcze możliwość zapisu. W trzech pozostałych szans na wymarzona fryzurę nie ma. Mam wrażenie, że jedna z odbierających telefon pań trochę ze mnie kpi. - Zdecydowanie za późno pani dzwoni, u każdego fryzjera przed świętami nie ma miejsc. Niektóre klientki zapisywały się już we wrześniu, a nie dwa tygodnie przed - słyszę.

Ostatnie 5 telefonów wykonuję do Skarżyska-Kamiennej (ok. 47 tys. mieszkańców). W czterech miejscach nie ma ani jednego wolnego terminu. - Z dużym wyprzedzeniem trzeba było się umawiać, tak pod koniec listopada nawet - słyszę od fryzjerki. Inna mówi, że niektóre panie zapisywały się nawet 3 miesiące temu. W jednym salonie w Skarżysku jest możliwość wizyty o godz. 9 w środku tygodnia. Niestety dla większości osób to problem, bo trzeba byłoby wziąć urlop, żeby zagrzać miejsce na fotelu fryzjerskim.

Ostatecznie na 25 salonów fryzjerskich, z którymi się skontaktowałam, w 13 nie było ani jednego wolnego terminu przed 24 grudnia. W pozostałych istniała szansa na zapis, ale w konkretnym dniu, o konkretnej godzinie (zazwyczaj w południe).

daifsfu

Przed świętami fryzjerzy mają ręce pełne roboty - to fakt. Oczywiście wykonane przeze mnie telefony do 25 salonów nie dają szczegółowego wyniku, ale są pewnym obrazem tego, jak wygląda sytuacja w tej kategorii usług.

Ci, którzy chcą jeszcze zdążyć na przedświąteczną wizytę u fryzjera, muszą się spiąć, bo za chwilę nigdzie może nie być wolnych terminów. Z drugiej strony na pewno znajdą się salony, które przyjmą nas z otwartymi ramionami, mówiąc "gdzieś się wciśnie". Liczy się przecież zarobek, który przed Bożym Narodzeniem na pewno jest spory.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

daifsfu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
daifsfu