Trwa ładowanie...

Obrona wsparcia

Na wykresie kontraktów ważną rolę odgrywała ostatnio strefa wsparcia Fibonacciego:
2167 - 2170 pkt. Jak wiadomo już 23. kwietnia bykom udało się powstrzymać tutaj silny impuls podażowy (później jeszcze wielokrotnie kupujący inicjowali w wymienionym rejonie skuteczne akcje obronne).

Obrona wsparciaŹródło: DM BZ WBK
d3z4w17
d3z4w17

Wspominam o tym, gdyż w porannej fazie wczorajszego handlu popyt po raz kolejny zdołał odeprzeć atak swojego przeciwnika w przedziale: 2167 – 2170 pkt. Na tle słabnącego z każdą chwilą Eurolandu wyglądało to dość obiecująco. Warto w tym kontekście nadmienić, że na wykresie 60. minutowym pojawił się również biały korpus oznaczający wzrost presji popytowej.
Radość byków nie trwała jednak długo. Pogarszające się nastroje na rykach europejskich stały się w końcu bezpośrednim czynnikiem blokującym wszelkie inicjatywy dość ofensywnie nastawionego popytu na rynku warszawskim.

(fot. DM BZ WBK)
Źródło: (fot. DM BZ WBK)

W konsekwencji przedział: 2167 – 2170 pkt. ugiął się wreszcie pod naporem podaży, co automatycznie wygenerowało – z racji wcześniejszej, tak zdeterminowanej obrony tej stref – stosunkowo silny sygnał słabości. Trzeba przyznać, że na efekty długo nie musieliśmy czekać. Na FW20M12 rozwinął się bowiem kolejny impuls podażowy, który w szybkim tempie dotarł do eksponowanego przeze mnie w komentarzu porannym węzła Fibonacciego: 2148 – 2151 pkt. (wymieniony zakres pełnił na wykresie istotną rolę, gdyż między innymi wypadało tutaj zniesienie 88.6% ruchu wzrostowego trwającego od 19. grudnia do 7.lutego).
Co istotne fala spadkowa rzeczywiście wytraciła w tym rejonie swój impet, ale obóz byków nie był niestety w stanie zainicjować ruchu odreagowującego. W końcówce sesji doszło nawet do naruszenia poziomu 2148 pkt., ale bykom udało się szybko podjąć skuteczne działania obronne (warto podkreślić, że ostatnie minuty handlu przebiegły już pod znakiem silnego ruchu kontrującego). W efekcie zamknięcie czerwcowej serii kontraktów wypadło na poziomie 2157 pkt. Stanowiło to spadek wartości FW20M12 w relacji do wtorkowej ceny odniesienia wynoszący 0.55%. Kupujący zdołali zatem wczoraj (choć nie bez trudu) wybronić stosunkowo istotną zaporę popytową Fibonacciego. Podobną uwagę można także sformułować w kontekście indeksu WIG20 (tutaj z kolei ważną rolę odegrał przedział cenowy: 2157 – 2164 pkt., który również w końcówce sesji został w niewielkim stopniu naruszony). Istotnym faktem pozostaje także to, że na wykresie w skali intradayowej ukształtował się niewielki układ XABCD z projekcjami koncentrującymi się właśnie w
rejonie zakresu: 2148 – 2151 pkt.

Można zatem stwierdzić, że od strony technicznej nie ma przeciwwskazań, by na wykresie mógł ukształtować się wreszcie jakiś silniejszy impuls popytowy. W tym kontekście zwróciłbym na pewno uwagę na tzw. pierwszą zaporę podażową Fibonacciego, czyli wyeksponowany na wykresie przedział cenowy: 2184 – 2187 pkt. zbudowany na bazie zniesienia 14.6%. Jak widać ważnym elementem wzmacniającym znaczenie w/w strefy jest przebiegająca tutaj również median line (kolor zielony). W moim odczuciu dopiero w przypadku sforsowania tej „wieloelementowej” przeszkody moglibyśmy z nieco większym nadziejami odnieść się do (na razie jedynie potencjalnej) inicjatywy byków. Ponieważ warszawski rynek znajduje się jednak w dość silnym trendzie spadkowym, w dalszym ciągu musimy brać także pod uwagę możliwość pogłębienia się tej tendencji (jak wiadomo z klasycznej analizy technicznej zawsze są większe szanse kontynuacji danego procesu, niż jego odwrócenia). W przypadku kontraktów wiązałoby się to z przełamaniem strefy: 2148 – 2151 pkt.,
co w moim odczuciu byłoby bardzo niepokojącym sygnałem. Nie wykluczam bowiem, że w takiej sytuacji dopiero poziom cenowy wytyczony na bazie grudniowego dołka mógłby okazać się skuteczną zaporą przed dalszym spadkami. Obecnie musimy jednak brać także pod uwagę wczorajszą obronę istotnej strefy wsparcia. Ta okoliczność stwarza pewne nadzieje, że popyt zacznie w tej chwili z nieco większą determinacją inicjować działania odwetowe. Jeśli ten scenariusz rzeczywiście zacząłby się realizować i dodatkowo doszłoby do zanegowania strefy oporu: 2184 – 2187 pkt., za realny wariant należałoby wówczas uznać możliwość wykreowania się kolejnego impulsu popytowego.

Opracowanie:
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK

d3z4w17
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3z4w17