Ocena koniunktury w gospodarce poprawia się - IRG SGH (opinia)
5.8.Warszawa (PAP) - Wartość barometru IRG SGH wyniosła w lipcu minus 21 pkt i wzrosła kwartalnie o ok. 3,8 pkt. Sytuacja gospodarcza będzie się poprawiać, istotny będzie IV...
05.08.2009 | aktual.: 05.08.2009 13:39
5.8.Warszawa (PAP) - Wartość barometru IRG SGH wyniosła w lipcu minus 21 pkt i wzrosła kwartalnie o ok. 3,8 pkt. Sytuacja gospodarcza będzie się poprawiać, istotny będzie IV kwartał - wynika z badań Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH.
Z opublikowanego w środę raportu wynika, że w ciągu roku wartość barometru spadła o ok. 21 proc.
"Istotny dla całego roku będzie IV kwartał - w tym okresie wyczerpują się czynniki sezonowe. Ostatni kwartał roku może być ujemny jeśli chodzi o PKB, ale cały rok zamknie się plusem" - oceniła w rozmowie z PAP Elżbieta Adamowicz, dyrektor Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH.
Adamowicz szacuje, że PKB Polski w 2009 roku wzrośnie o 0,7 proc rdr.
Jej zdaniem, czynnikiem poprawiającym wyniki gospodarki w II połowie roku będzie rosnący popyt wewnętrzny.
Z badań IRG SGH wynika, że poprawiają się nastroje przedsiębiorstw i gospodarstw domowych.
"W przemyśle przetwórczym wyraźnie rosną zamówienia krajowe oraz nieznacznie zamówienia zagraniczne" - powiedziała.
"Gospodarstwa domowe nie planują ograniczeń konsumpcyjnych. Maleją także obawy gospodarstw domowych przed bezrobociem" - dodała.
W opinii Adamowicz, niepewna sytuacja czeka branżę budowlaną, zaś druga połowa roku powinna być korzystna dla rolnictwa oraz handlu.
"W branży budowlanej są pewne sygnały spowalniające, być może jest to powrót do dekoniunktury" - powiedziała.
"W rolnictwie zbliża się okres zbiorów. Natomiast handel przez cały rok zachowywał się w miarę stabilnie, a IV kwartał jest szczególnie dobry dla handlu ze względu na święta" - dodała.
NA KONIEC ROKU CPI 3,5 PROC., BEZROBOCIE 11 PROC.
Adamowicz szacuje, że inflacja na koniec roku wyniesie ok. 3,5 proc.
"Nie ma dużych oczekiwań inflacyjnych, nie ma także presji na podwyżki wynagrodzeń. Ceny będą rosły ze względu na aprecjację złotego" - powiedziała.
Jej zdaniem, bezrobocie na koniec 2009 roku może nieznacznie przekroczyć 11 proc.
"Mamy do czynienia ze spadkiem zatrudnienia. Firmy wychodząc z kryzysu nie będą zatrudniały nowych pracowników. Wiele zależy od dużych przedsiębiorstw państwowych - jeżeli one zdecydują się na zwolnienia, to bezrobocie na koniec roku może przekroczyć 11 proc." - powiedziała.
Nikodem Chinowski (PAP)
nik/ pam/