Od spadków do wzrostów
Wczoraj sesja przyniosła ponadprzeciętną zmienność i zwrot rynku od pesymizmu ku euforii. Minimum dla kontraktów wypadło na 2654, a maksimum na 2732. Prawie 80 punktów zakresu wahań nie zdarza się codziennie.
22.07.2011 08:26
Siłą napędową tych ruchów były dane z gospodarki i polityki. Wzrosty zawdzięczamy przyjęciu na Szczycie Europejskim planu pomocy dla Grecji, które rynki odebrały pozytywnie. Przedpołudniowe spadki to pokłosie słabych danych z gospodarki niemieckiej i obaw, że plan pomocy dla Grecji okaże się fiaskiem. Patrząc na rozwój wydarzeń na najbliższych sesjach, należy odpowiedź na pytanie czy wczorajsza euforia była uzasadniona i czy inwestorzy nie rozczarują się, kiedy poznają więcej szczegółów planu ratowania Grecji. Osobiście uważam, że jest to pierwszy plan, który daje pewne szanse na wyjście Grecji z kryzysu. Zwłaszcza zapewnienie Grekom tańszego finansowania. Niemniej jednak jeszcze długa droga do przebycia by widmo kryzysu rozwiało się całkowicie. Dlatego zakładam, że optymizmu wystarczy na kilka sesji, co pozwoliłoby na utrzymanie tendencji wzrostowej na rynkach akcji. Później jednak znów pojawią się niepokoje, więc skala wzrostów powinna być ograniczona, a nerwowość na rynkach będzie się utrzymywała. Taka
nerwowość pojawi się już dzisiaj, kiedy opublikowany zostanie o 10.00 niemiecki wskaźnik IFO. Taka nerwowość pojawi się za każdym razem, gdy będą podawane kolejne szczegóły dotyczące planu dla Grecji.
A nasz rynek? Wczorajsza euforia spowodowała, że rynek przebijał wszystkie poziomy oporów i zatrzymał się na poziomie 2732. Na poziomie 2734 przebiega 50% zniesienia lipcowej fali spadkowej, więc jest to poziom który może być istotny. Ze względu na wcześniejsze zachowanie rynku można też zwrócić uwagę na obszar 2744-2746, tu rynek na wcześniejszych sesjach testował te poziomy. Jednak kluczowym obszarem wydaje się strefa 2754-2756. Nie tylko rynek tu notował szczyty i dołki, ale również wypada tu zniesienie 61,8% spadkowej fali lipcowej, ale również 38,2% zniesienia całej struktury spadkowej rozpoczętej w kwietniu. Powinien to być bardzo silny opór. Kolejna strefa to obszar 2781-2785 tu też wypadają poziomy zniesień, a wyżej psychologiczna bariera 2800.
Ponieważ zakładam dużą zmienność warto spojrzeć w dół na poziomy wsparcia. Pierwszy poziom to 2722-2723, tu rynek „pracował” już kilka razy. Ważniejsza wydaje mi się jednak strefa 2714-2716, Nie dość że rynek sprawdzał te poziomy, to również tu przebiegają zniesienia fal spadkowych – 38,2% fali lipcowej i 23,6 całej fali liczonej od kwietnia. Niżej jest jeszcze poziom 2706, który wygląda, że stracił już znaczenie i nadal aktualna strefa 2698-2700.
Początek sesji powinien być optymistyczny ze względu na wzrosty w Stanach utrzymane do końca sesji i dobrą sesję w Azji. Potem może być trudniej chociażby ze względu na fakt, że SP 500 dotarł do poziomu 1345, który wskazywałem jako potencjalną strefę oporu i może mieć kłopot, by pokonać ten poziom z marszu.
Rafał Bogusławski
Analityk Techniczny