Odrabianie strat na koniec miesiąca trwa
We wtorek od rana na parkietach europejskich oglądaliśmy kontynuację odrabiania strat z zeszłego tygodnia, tym razem jednak wzrosty były zdecydowanie bardziej dynamiczne niż w poniedziałek. Impulsem była sesja w USA, gdzie S&P500 potwierdziło obronę ważnych wsparć technicznych w rejonie sierpniowych minimów, od których niewyraźnie odbiło się jeszcze w zeszłym tygodniu, a w tym oddaliło od nich jednosesyjnym wzrostem o przeszło 2%.
Jednocześnie nadchodzi koniec kwartału, co zazwyczaj sprzyja kupującym, którzy postanowili wykorzystać sprzyjającą sytuację. Dodatkowo na horyzoncie pojawiła się nadzieja na usprawnienie działania funduszu EFSF, o czym mówił we wtorek już nawet Jean Claude Juncker. Wzrost na giełdach akcji od rana był bardzo dynamiczny, najważniejsze indeksy zyskiwały przeszło 3%. Ważne było, że tym razem ruch był skoordynowany na wszystkich najważniejszych rynkach – poza akcjami drożały surowce, a wśród walut osłabiał się dolar. WIG20 tym razem poszedł za ciosem, w pełni wykorzystał sprzyjającą koniunkturę i od rana zwyżkował o przeszło 3%. Ruch na parkietach były na tyle mocny, że informacja o niezbyt udanych aukcjach obligacji krótkoterminowych Włoch i Hiszpanii (bardzo wysokie rentowności)
nie zmieniła jego kierunku. Również popołudniowe dane z USA, czyli słabszy od oczekiwań (45,4 vs 46,2 pkt) wrześniowy wskaźnik nastrojów konsumentów Conference Board, nie zniechęciły strony popytowej. Giełdy amerykańskie potwierdziły
dobre nastroje sporym wzrostem po otwarciu i ostatnie minuty sesji na WGPW nadal były demonstracją siły kupujących. WIG20 ostatecznie zamknął się wzrostem o 4,2% (2203 pkt), przy obrocie 914 mln PLN.
Wykres kontraktów terminowych W przeciągu ostatnich czterech sesji nastroje inwestorów na GPW zmieniały się jak w kalejdoskopie. Od skrajnej paniki w zeszły czwartek do sporego optymizmu po wczorajszej sesji. Zmienność na szerokim rynku przekroczyła w tym czasie 2 500 pkt a na samej wtorkowej sesji kurs w stosunku do odniesienia odbił o 1 232 pkt. W obrazie graficznym notowań pojawiła się niewielka biała świeca poprzedzona długą luką hossy, dzięki czemu notowania zamknęły się wczoraj na 3,35% plusie. Cały obszar luki będzie na dzisiejszych notowaniach wspierał popyt, ale przed kupującymi pojawia się nowe nie lada wyzwanie. Notowania zbliżyły się do obszaru luki spadkowej z zeszłego tygodnia i dopiero po jej sforsowaniu będzie można myśleć o dłuższym odbiciu. Analizując układ obserwowanych wskaźników można uznać, że wczorajsza sesja nie zmieniła znacząco ich notowań. Wszystkie szybkie oscylatory znajdują się w strefach neutralnych a ADX wykazał ruch boczny. Należy zatem uznać, że dwie sesje wzrostowe nie zmieniają ogólnego obrazu rynku,
który nadal pozostaje negatywny w średnim terminie. To skłania do tezy, że popyt będzie musiał pokonać co najmniej lokalne szczyty z okolic 42 220 pkt, aby odbicie nabrało długoterminowej wiarygodności.
BM Banku BPH