Odtworzyli kiełbasę z lat 70‑tych. Przegrała z dzisiejszą
Wyroby produkowane według starych receptur przegrały konkurencję z nowymi - mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Tomasz Łączyński, prezes Zakładów Mięsnych Pekpol Ostrołęka i opowiada o eksperymencie, który przeprowadzono w zakładzie.
17.07.2020 | aktual.: 17.07.2020 09:31
Eksperyment przeprowadzono w ramach Klastra Mięsnego. Przedsiębiorcy chcieli sprawdzić, na ile produkty według tradycyjnych receptur zasmakują dzisiejszym konsumentom.
"Chcieliśmy zrobić produkty branżowe z lat 60-70: kiełbasę krakowską, polędwicę itp. Kilkanaście zakładów otrzymało te same receptury. Co się okazało? Każdy przywiózł inne produkty! Dopiero za trzecim razem udało się doprowadzić do tego, że były one porównywalne i trzymały ten sam standard. Następnie kiełbasy zostały podane do oceny studentom SGGW, którzy mieli je porównać z produktami obecnie funkcjonującymi na rynku. Okazało się, że produkty tradycyjne przegrały. Widocznie młodzież jest bardziej przyzwyczajona do współczesnych smaków" - mówi Portalowi Spożywczemu Tomasz Łączyński.
Jak mówi szef Pekpolu, starsi autorzy eksperymentu byli tym zdegustowani. Badanie pokazało jednak, że smaki się zmieniają. I nie zawsze "tradycyjne" oznacza "lepsze".
"Jeżeli spojrzymy na to, jak wyglądał rynek spożywczy w latach 60, 70, a jak wygląda dzisiaj to zobaczymy np., że podstawą były ziemniaki. Dziś producenci ziemniaków narzekają, że spożycie jest mniejsze, ale nastąpiła unifikacja. Dzisiaj ludzie jedzą pizzę, sushi, szereg innych potraw i produktów, których wcześniej nie jedli. Rynek się zmienia" - powiedział Łączyński.
O zmianach na rynku Łączyński mówił również w kontekście obecnych trendów na rynku mięsnym i wędliniarskim. Chodzi zwłaszcza o produkty bezglutenowe, "bio" czy ekologiczne.
"Pojawia się ich dość dużo, ale musimy obserwować branżę, czy mamy gdzie i komu je sprzedać. Sieci zaczynają tworzyć specjalne półki czy całe działy, a potem okazuje się, że to się nie sprzedaje zgodnie z oczekiwaniami. Myślę, że trzeba dojść do takiego poziomu, żeby różnice cenowe i jakościowe między tymi produktami nie były zbyt duże" - uważa prezes Pekpolu.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie