Oettinger: mniejsza zależność od dostaw energii - priorytetem UE (opis2)
#
dochodzi komentarz ministra ds. europejskich Piotra Serafina
#
28.05.2014 18:05
28.05. Bruksela (PAP) - W czasie kryzysu między Rosją i Ukrainą kwestia zmniejszenia zależności od dostaw energii przesunęła się wyżej na unijnej liście priorytetów - powiedział komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger. Zapowiedział stress testy i odniósł się do unii energetycznej.
W środę Komisja Europejska zaproponowała strategię wzmocnienia bezpieczeństwa dostaw energii do UE w kontekście wydarzeń na Ukrainie i ryzyka zakłóceń w dostawach rosyjskiego gazu przesyłanego do UE tranzytem przez terytorium Ukrainy.
"W czasie kryzysu pomiędzy Federacją Rosyjską i Ukrainą (...) kwestia energii i bezpieczeństwa dostaw energii jest na unijnej agendzie. Kwestia zależności od dostaw energii przesunęła się wyżej na agendzie i jest obawą wszystkich" - powiedział Oettinger.
"Europa jest największym importerem energii z krajów trzecich: 88 proc. naszej ropy, 66 proc. naszego gazu i 42 proc. naszych paliw stałych jest importowane do UE z krajów trzecich" - wymienił. UE płaci codziennie za import energii ok. 1 mld euro dziennie.
Komisarz zauważył, że od kilku lat UE stosuje politykę dywersyfikacji w sektorze gazu. Ocenił, że sytuacja UE jest lepsza niż w czasie kryzysu gazowego w 2006 r. i 2009 r., kiedy zostały przerwane dostawy rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy. Choć największym dostawcą gazu do UE jest rosyjski Gazprom, UE ma też gaz z Norwegii i Algierii oraz gaz LNG transportowany statkami do terminali w Europie - wskazał Oettinger.
"Jednak mamy zróżnicowaną sytuację w UE, mamy cztery kraje, które nie importują gazu z Gazpromu: Irlandię, Wielką Brytanię, Portugalię i Hiszpanię; 18 krajów importuje gaz z Rosji, ale nie tylko (...) Sześć krajów w UE importuje 100 proc. gazu z Gazpromu: Finlandia, Estonia, Łotwa, Litwa, Bułgaria i Słowacja" - wymienił.
Na wrzesień zapowiedział propozycję dotyczącą efektywności energetycznej; jego zdaniem odpowiedni byłby wiążący cel w tym zakresie. Przed końcem roku KE ma też dokonać przeglądu przepisów o bezpieczeństwie dostaw energii; określają one m.in. 30-dniowy poziom zapasów gazu. Możliwa jest też nowa regulacja dotycząca wczesnego zaangażowania KE w negocjacje gazowych umów międzyrządowych.
KE proponuje też w swojej strategii ukończenie wewnętrznego rynku energii, dywersyfikację dostaw energii, wzmocnienie mechanizmu reagowania kryzysowego i solidarności w UE, zwiększenie produkcji własnej energii oraz "poprawę koordynacji krajowych polityk energetycznych i mówienie jednym głosem w zewnętrznej polityce energetycznej".
Oettinger zapowiedział też, że w nadchodzących miesiącach KE chce - wraz z krajami UE i europejskim sektorem gazowym - przeprowadzić stress testy, czyli ocenić wytrzymałość krajowych systemów energetycznych na wypadek zakłóceń dostaw energii nadchodzącej zimy. "Chcemy sprawdzić zapasy gazu, jakie mamy w tej chwili, włącznie z tymi na Ukrainie (), chcemy spojrzeć na zwrotny przepływ gazu m.in. ze Słowacji na Ukrainę. Chcemy upewnić się, że terminale LNG mogą być rozwinięte w najbliższych miesiącach i latach" - wymienił komisarz.
Odnosząc się do sporu ukraińsko-rosyjskiego o zawyżoną cenę za gaz i zadłużenie Kijowa z tytułu dostaw gazu, powiedział, że strony mają odpowiedzieć na jego propozycję rozwiązania konfliktu do wieczora. Podkreślił, że oczekuje, że rosyjscy partnerzy zaproponują Ukrainie "uczciwe, uzasadnione rynkowe ceny, które mogą być podstawą negocjacji". Powiedział, że KE ma pogląd na to, jaka byłaby to cena, ale jak zastrzegł, bez wstępnej, częściowej spłaty zadłużenia Ukraina będzie w trudnej sytuacji i "razem musimy uniknąć eskalacji działań dotyczących wymogów przedpłat (stawianych przez Rosję) czy braku dostaw lub dostaw tranzytem tylko do UE".
Dodał, że okres letni musi być wykorzystany na zapełnienie przed zimą magazynów gazu w krajach UE i na Ukrainie.
Oettinger podał, że pięć z sześciu punktów zawartych w propozycji unii energetycznej premiera Donalda Tuska jest częścią "europeizacji polityki energetycznej" i prac KE. Jak dodał, szósty punkt, dotyczący utworzenia agencji zakupów gazu, "jest na razie wciąż analizowany". "Analizujemy to pod kątem prawa konkurencji, przepisów rynku wewnętrznego i prawa własności" - wymienił. Zapowiedział kompleksową odpowiedź do szczytu UE pod koniec czerwca.
Zdaniem Oettingera najlepiej jednak, by optymalna rynkowa cena gazu była osiągnięta poprzez ukończenie budowy wewnętrznego rynku energii, wówczas taka agencja nie byłaby potrzebna. "Ukończenie wewnętrznego rynku i budowa gazowej infrastruktury, łączenie krajów członkowskich, terminali (LNG), gazociągów tak, że dostawy (gazu) mogą być rozsyłane po Unii, pozwoli uzyskać sprawiedliwą cenę, na której zależy premierowi Tuskowi" - podsumował Oettinger.
Komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski podkreślił, że w środowej propozycji KE "można wyraźnie wyczytać postulaty polskiej strony". Jego zdaniem punktem, który wyraźnie nawiązuje do polskich propozycji jest punkt dotyczący mówienia jednym głosem na arenie międzynarodowej. "Zmierzanie do tego, aby to była gra zespołowa w obliczu przede wszystkim tych decydujących dostawców ze wschodu, z przywołaniem agencji Euratom, agencji wspólnych zakupów uranu dla UE" - powiedział Lewandowski.
Minister ds. europejskich Piotr Serafin powiedział w środę dziennikarzom, że z polskiej perspektywy komunikat Komisji to "zamknięcie ważnego etapu przekłuwania idei unii energetycznej w język praktycznych kroków, które powinny być podejmowane na poziomie europejskim". "Od dzisiaj możemy już mówić nie tyle o propozycji polskiej, co komunikacie Komisji Europejskiej, o propozycji Komisji Europejskiej, która w dużym stopniu, myślę, że w ponad 90 proc., odzwierciedla to, co postulowała Polska przez ostatnie dwa miesiące" - powiedział.
Jak dodał, unia energetyczna jest projektem na lata. "Widzimy, w jaki sposób zmienił się klimat w Europie dla dyskusji o bezpieczeństwie energetycznym. Pewnie efekty polskiego pomysłu unii energetycznej są widoczne już dzisiaj. W najbliższych tygodniach i miesiącach powinny zostać podjęte prace przygotowujące Europę na ewentualny kryzys gazowy. Również do końca roku, tam gdzie są potrzebne zmiany prawa europejskiego, KE powinna zostać zachęcona do przedstawienia zmian prawnych" - powiedział.
Na początku kwietnia polski premier zaproponował sześć filarów europejskiej unii energetycznej. Wśród elementów projektu unii energetycznej Tusk wymieniał: wspólne negocjacje gazowe całej UE, inwestycje w infrastrukturę energetyczną, szczególnie gazową, lepsze wykorzystywanie własnych, europejskich źródeł energii (jak węgiel czy gaz łupkowy), wyraźne wzmocnienie mechanizmu solidarności na wypadek embarga na dostawy energii oraz "intensywne otwarcie na innych dostawców energii" niż Rosja i Gazprom.
Z Brukseli Julita Żylińska