"Okres zagrożenia" ogłoszony po raz pierwszy. Moskwa: nie ma ryzyka blackoutu

- Komunikat Polskich Sieci Elektroenergetycznych nie oznacza, że odbiorcy nie będą mieli prądu - dodał pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Mateusz Berger. Polskie Sieci Elektroenergetyczne pierwszy raz w historii ogłosiły okres zagrożenia na rynku mocy. Obowiązywać będzie w piątek (23 września) wieczorem. - Rezerwy mocy są uzupełniane, nie ma ryzyka blackoutu - poinformowała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.

men at work, lud, bicykle, sport, osoba, motocykl, izolowany, baba, auta, budowa, portret, aktywny, pracownik, pracownicy, energetyka, monter, montaż linii, ubiór ochronny, kask, praca w kasku, asekuracja, drabina, zbliżeniePolskie Sieci Elektroenergetyczne pierwszy raz w historii ogłosiły w piątek okres zagrożenia na rynku mocy
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac.  KKG

W związku z komunikatem PSE zwołano zespół ds. zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego państwa. "System energetyczny pracuje bezpiecznie. Nie ma zagrożenia dostaw energii do odbiorców. Mechanizm rynku mocy wprowadzony w 2018 przez nasz rząd działa skutecznie" - napisała minister Moskwa na Twitterze.

Rezerwa spadła przez "remonty i słabą wietrzność"

Pełnomocnik rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Mateusz Berger wyjaśnił, że piątkowy komunikat PSE jest takim pierwszym od czasu wejścia w życie przepisów dotyczących rynku mocy, czyli od 1 stycznia 2021 roku. Zwrócił jednocześnie uwagę, że takie "okresy zagrożenia" zdarzały się wcześniej, m.in. w 2015 roku. Nie było wtedy jednak obowiązku ich raportowania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak zaoszczędzić na prądzie. Ekspert radzi

Berger wskazał, że zgodnie z prognozami, piątkowe zapotrzebowanie na moc miało wynieść 22-23 GW. Tymczasem - jak wyjaśnił - zgodnie z przepisami zakładana jest 9 proc. rezerwa mocy.

- Jakby coś się stało, jest to zapas, by wyrównać powstałe niedobory mocy, jeśli np. jakiś blok energetyczny wypadnie z systemu - wyjaśnił pełnomocnik.

Mateusz Berger poinformował, że z uwagi na planowane jak i nieplanowane remonty bloków energetycznych, a także bardzo słabą wietrzność w piątek (planowana moc z wiatru miała wynieść 2 GW a jest ok. 130 MW) rezerwa mocy spadła poniżej 9 proc.

- Opublikowany w piątek komunikat PSE to sygnał do wytwórców energii, że nie wolno im teraz dokonywać żądnych wyłączeń i pozostałe bloki muszą pracować, pozostawać w gotowości. Jest to swego rodzaju lampka ostrzegawcza - wskazał.

- To nie oznacza, że nie będzie prądu w godzinach od 19 do 21. To nie ma absolutnie żadnego wpływu na dostawy. Każdy odbiorca będzie miał na obecną chwilę prąd. Informacja PSE dla wytwórców prądu oznacza: macie skupić się na pracy, żeby nie ubywało mocy - podsumował pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

Dyrektor Departamentu Zarządzania Systemem PSE Konrad Purchała poinformował wcześniej dziennikarzy, że ogłoszenie okresu zagrożenia oznacza jedynie, że wszyscy, którzy mają kontrakty w ramach rynku mocy i otrzymują z tego tytułu wynagrodzenie mają je wypełnić - pokazać, że dysponują odpowiednią mocą". I zapewnił, że nie ma to żadnego wpływu na odbiorców energii elektrycznej

Okres zagrożenia nie związany z brakiem zapasów węgla

Jak wyjaśnił, prognozowany spadek rezerwy poniżej wymaganego poziomi wynika z przestojów konwencjonalnych bloków, oraz z niskiej prognozy produkcji elektrowni wiatrowych w piątek wieczorem. - Prognozujemy tylko 150 MW z wiatru przy ponad 8 GW mocy zainstalowanej. W wieczornych szczytach obciążenia nie pomaga już fotowoltaika - dodał dyrektor

- Ogłoszenie okresu zagrożenia na ryku mocy nie wynika absolutnie z braku zapasów węgla w elektrowniach węglowych - podkreślił. - To narzędzie, które mamy w dyspozycji, a za które posiadacze kontraktów mocowych otrzymują wynagrodzenie - zaznaczył.

Zgodnie z ustawą moc jest towarem, który można kupować i sprzedawać. Jednostki - wyłaniane podczas aukcji do pełnienia tzw. obowiązku mocowego, polegającego na gotowości do dostarczania mocy elektrycznej do systemu oraz zobowiązaniu do faktycznej dostawy mocy w okresie zagrożenia - są za to wynagradzane.

Innym mechanizmem, dopuszczonym do rynku mocy jest DSR - czyli ograniczenie poboru na żądanie. Rynek mocy działa od początku 2021 r. W celu pokrycia jego kosztów odbiorcy energii elektrycznej ponoszą dodatkowe opłaty.

Wybrane dla Ciebie
Ukraiński gigant przejmie sklepy Carrefoura w Polsce? Bada rynek
Ukraiński gigant przejmie sklepy Carrefoura w Polsce? Bada rynek
Palenie liśćmi na działce. Oto co mówi prawo
Palenie liśćmi na działce. Oto co mówi prawo
Sprawdzili 900 schronów. Żaden nie spełnia wymogów
Sprawdzili 900 schronów. Żaden nie spełnia wymogów
Spędziła kilka godzin na SOR-ze w USA. Oto rachunek
Spędziła kilka godzin na SOR-ze w USA. Oto rachunek
Alarmujące dane ZUS. Coraz więcej zwolnień L4 z kodem "C"
Alarmujące dane ZUS. Coraz więcej zwolnień L4 z kodem "C"
Płacą do 70 zł/h. Praca tuż przy granicy z Polską
Płacą do 70 zł/h. Praca tuż przy granicy z Polską
Przez 9 lat brał zasiłki na fikcyjnych bezdomnych. Wyłudził 2,8 mln zł
Przez 9 lat brał zasiłki na fikcyjnych bezdomnych. Wyłudził 2,8 mln zł
Szukają Polaków do pracy w warsztacie. Płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy w warsztacie. Płacą 4 tys. zł tygodniowo
To koniec znanej księgarni w Poznaniu. Wyprawili stypę
To koniec znanej księgarni w Poznaniu. Wyprawili stypę
Ile kosztuje węgiel? Oto ceny w skupach przed szczytem sezonu
Ile kosztuje węgiel? Oto ceny w skupach przed szczytem sezonu
Nowe źródło zarobku dla handlarzy autami. Padł rekord
Nowe źródło zarobku dla handlarzy autami. Padł rekord
Fabryka "polskiej whisky" szuka inwestora. Jest warta 106 mln zł
Fabryka "polskiej whisky" szuka inwestora. Jest warta 106 mln zł