Opiekunki wolą pracować legalnie

Legalne zatrudnienie ma już od 8 do 10 tys. Te liczby jednak wzrosną

Opiekunki wolą pracować legalnie
Źródło zdjęć: © thinkstock

09.05.2012 | aktual.: 09.05.2012 18:08

Kwoty przeznaczane na opiekę nad osobami starszymi i chorymi w Niemczech, to około 1,3 miliarda euro rocznie. Szacuje się, że do 2020 roku będą to ponad 2 miliardy. Ofert legalnej pracy w tej branży będzie więc sukcesywnie przybywało. Jednocześnie spada liczba Polaków pracujących na czarno przy opiece nad osobami starszymi. Jak szacuje agencja pracy tymczasowej Work Express, dziś nad Odrą nielegalnie pracuje 200 tys. kobiet – bo ta branża jest zdominowana przez panie - głównie ze Śląska, Wielkopolski i Małopolski.

Niemcy: topnieje szara strefa

Kandydatki do pracy coraz częściej korzystają ze wsparcia agencji pracy tymczasowej, która w Polsce zatrudnia opiekunki i wysyła je do Niemiec. Zdaniem Artura Ragana, rzecznika agencji, to pozytywny trend, bo pokazuje, że jesteśmy coraz bardziej świadomi swoich praw i nie ryzykujemy, wyjeżdżając na saksy. – Zarobki schodzą na dalszy plan i 2 tys. euro miesięcznie już tak nie kusi. Polki chcą za to mieć zapewnione ubezpieczenie, składki zdrowotne i legalną pracę. To dziś liczy się w ofertach, dopiero potem pada pytanie o wynagrodzenie – mówi Artur Ragan rzecznik prasowy Work Express.

Wypad na dziko to do dżungli, nie do pracy

Do tej pory większość kobiet opiekująca się seniorami w Niemczech pracowała tam na czarno, ale dziś nad Odrą topnieje szara strefa opiekunek osób starszych. Widmo kontroli i kar sięgających aż 5 tys. euro, sprawiło, że rodziny niemieckich seniorów zaczęły szukać nowych, legalnych rozwiązań, żeby zatrzymać opiekunki z Polski. Nic więc dziwnego, że na popularności zyskują pracownicy zatrudniani przez polskie agencje pracy tymczasowej. Firmy tego typu nie tylko wyszukują w Polsce wykwalifikowany personel, rekrutują, sprawdzają ich kwalifikacje i predyspozycje, ale co najważniejsze - legalnie zatrudniają. Wyręczając przy tym Niemców.

- Niemieckie rodziny i domy opieki niechętnie dają umowy o pracę. Wiąże się to dla nich z biurokracją, dodatkowym kosztem ubezpieczenia, składek zdrowotnych, emerytalnych. Wolą wynająć pracowników z agencji w Polsce, które w ich imieniu rekrutują i zatrudniają na umowę o pracę. Z jednej strony zapewnia to Polkom legalną pracę, z drugiej chroni niemieckie firmy przed kontrolami i mandatami. A tych przybywa. Obecnie w Federalnym Urzędzie Celnym czeka aż 80 tys. doniesień pracowników ws. pracy na czarno - wyjaśnia Artur Ragan. *APT - płacą ZUS, dają umowę i wsparcie koordynatora *

Dziś około 6 proc. wszystkich wyjazdów do pracy przy opiece nad seniorami odbywa się za pośrednictwem agencji. Jak szacuje Work Express te statystyki mogą wzrosnąć w ciągu najbliższych 2-3 lat, bo zmieniają się oczekiwania Polek. Co więcej, Polki coraz częściej wiążą się z agencjami pracy tymczasowej – długoterminowo. Aż 17 proc. stanowią dziś osoby, które w ten sposób pracują dłużej niż 3 lata.

- Wiele osób wyjeżdżających dziś z agencjami, wcześniej pracowało na czarno. W niektórych przypadkach były to wyjazdy 2-3 letnie. Dziś są to osoby, które znają realia, jakie panują w Niemczech i wolą unikać nieuczciwych pracodawców. Nie dziwi, więc fakt, że w ofertach pracy zwracają uwagę, nie na obietnicę wysokiego zatrudnienia, ale na legalność pracy i świadczenia. Bez tego nie podejmują się pracy – mówi Artur Ragan.

I faktycznie, odprowadzane regularnie składki ZUS, Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego, składki emerytalne i rentowe ważne są dziś aż dla 64 proc. osób wyjeżdżających do pracy w opiece. Na dalszym planie jest dopiero wynagrodzenie. Legalność pracy poświadczona dokumentem A1 jest dziś najwyżej ceniona przez osoby zatrudnione w agencjach.

Do Polek przemawia także możliwość załatwienia wszystkich spraw w Polsce. - Zainteresowani współpracą z agencją pracy tymczasowej omawiają ofertę pracy w kraju, po polsku, mają czas na jej przemyślenie i – jeśli się zdecydują - podpisują umowę o pracę w języku polskim. Dodatkowo w dobrej agencji mają szansę podnieść swoje kwalifikacje dzięki nieodpłatnym szkoleniom językowym oraz kursom pierwszej pomocy w geriatrii. Ponadto na miejscu mają kontakt z koordynatorem z Polski. To istotny czynnik, bo dzięki koordynatorowi, żaden z pracowników na terenie Niemiec nie zostaje sam ze swoimi problemami i zawsze może zwrócić się o pomoc do agencji w sprawach spornych – tłumaczy Ragan.

Lata się liczą do emerytury

Jest jeszcze jeden powód, dla którego Polki coraz chętniej zaglądają do agencji pracy tymczasowej. Aż 70 proc. opiekunek osób starszych stanowią kobiety powyżej 50 roku życia. Znajdując zatrudnienie w agencji pracy tymczasowej mogą one doliczyć w ten sposób lata pracy do emerytury. A co najważniejsze, w wielu przypadkach to jedyna szansa na wyjście z szarej strefy.

- Kobiety podejmujące się takiej pracy, spędzają w Niemczech często nawet 3 lata. Podejmując się pracy na czarno tracą je, nie mogą w żaden sposób udokumentować, nie płacą składek ZUS, nie wypracowują emerytury. W przypadku podjęcia pracy w agencji lata liczą się do emerytury tak samo jak praca w każdej innej firmie – mówi Ragan.

Wynagrodzenie – atrakcyjne

Gra warta jest świeczki. Opiekunowie wyjeżdżający z agencją pracy tymczasowej zarabiają dziś od 850 do 1300 euro „na rękę i umowę o pracę. Pracodawca, czyli w tym przypadku agencja odprowadza także składki ZUS i zapewnia kartę EKUZ. Taka forma pracy podoba się. Aż 36 proc. osób zatrudnionych w APT twierdzi, że zarabia bardzo dobrze, 33 proc., że dobrze. 86 proc. chwali sobie także zgodność oferty pracy z warunkami pracy na miejscu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)