Optymizm inwestorów największy od jesieni 2007 r.
Globalni inwestorzy wykazują największe zaufanie do gospodarki od jesieni 2007 r. - wynika z najnowszego badania nastrojów Bloomberga.
10.06.2009 | aktual.: 12.06.2009 10:23
Obliczany przez tę agencję Bloomberg Professional Confidence Index osiągnął w czerwcu 43,57 pkt wobec poniżej 10 pkt w kolejnych miesiącach od października 2008 r. do marca 2009 r. W ostatnich 12 miesiącach miał średnio 14,9 pkt.
Indeks przyjmuje wartości od 0 do 100 pkt. 50 pkt to neutralny poziom. Im bliżej 100 tym bardziej optymistyczna ocena.
Największy optymizm inwestorzy wykazują w Azji. W jej przypadku indeks zaufania dotarł do 52,59 pkt. Najgorzej są oceniane perspektywy gospodarki przez Amerykanów. Tu wskaźnik ma dopiero 39,37 pkt. Spośród poszczególnych krajów największym zaufaniem darzona jest brazylijska gospodarka, dla której indeks przekracza 70 pkt. Jest tak mimo tego, że w I kwartale brazylijski PKB spadł o 1,8% r/r. Najgorsze nastawienie mamy względem gospodarki hiszpańskiej - jedynie 10 pkt. Spadek indeksu w porównaniu z majem miał natomiast miejsce w ocenie kondycji szwajcarskiej gospodarki.
Oceny przyszłej koniunktury gospodarczej kontrastują z niepewnością losów giełd w kolejnych 6 miesiącach. Znów największy optymizm odnotowano w Brazylii, gdzie wskaźnik osiągnął w czerwcu 64,5 pkt. Więcej optymistów niż pesymistów jest też w Meksyku (indeks po spadku o 7,6 pkt ma 50,5 pkt) oraz w Japonii (po zwyżce o 4,9 pkt indeks osiągnął 53,9 pkt) i Szwajcarii (po spektakularnym wzroście indeks dotarł do 50,9 pkt). Względem amerykańskich akcji odnotowaliśmy spadek zaufania, o 5,3 pkt, do 46,3 pkt.
Gwałtownie wzrósł pesymizm względem dolara, gdzie indeks ma zaledwie 31,6 pkt (spadł o ponad 16,3 pkt). Jeszcze bardziej spadło przekonanie co do wzrostu franka szwajcarskiego (o 20,8 pkt, do 61,5 pkt). Można to wiązać z rosnącym apetytem na ryzyko globalnych inwestorów. Optymistycznie spoglądają oni na perspektywy brazylijskiego reala, japońskiego jena oraz euro. Znacząco zwiększa się przekonanie o wzroście długoterminowych rynkowych stóp procentowych (obrazuje je rentowność obligacji o długich terminach zapadalności). Widać też zwiększający się odsetek inwestorów liczących się z podwyżkami stóp procentowych.
Ankieta Bloomberga jest przeprowadzana wśród użytkowników tego popularnego serwisu finansowego. W pięciu pierwszych dniach czerwca wzięło w niej udział 2,4 tys. klientów. Jest tym samym dobrym miernikiem nastrojów profesjonalistów z rynków finansowych. Historia tego wskaźnika nie jest tak długa jak innych mierników nastrojów inwestorów, przez co trudniej z niej wyciągać mocniejsze wnioski. Czerwcowe wyniki potwierdzają jednak wnioski z nich płynące. W ankiecie Investors Intelligence, przewaga byków (zwolenników zwyżek) nad niedźwiedziami (oczekującymi zniżek) jest największa od ponad roku. Ankieta bazuje na nastawieniu autorów najpopularniejszych newsletterów inwestycyjnych.
Takie ankiety, jak Bloomberga, czy Investors Intelligence, interpretuje się kontr ariańsko, czyli przeciwnie niż sugerują jej wyniki. Zbyt duża liczba optymistów zapowiada w dłuższym terminie negatywny scenariusz, choć na krótką metę podtrzymuje korzystny trend na rynkach i odwrotnie, gdy skrajna jest przewaga pesymistów. Opublikowane dziś indeks zaufania inwestorów wpisuje się w bieg zdarzeń na giełdach. Od rana indeksy wyraźnie zyskują. WIG sięgnął 32 tys. pkt. Tym samym wrócił do poziomu, z jakiego zaczął spadać pod koniec sesji z ostatniego piątku. Jeśli dziś kupujący utrzymają przewagę anuluje to pesymistyczną wymowę ostatniej sesji minionego tygodnia. Natomiast gdy znów z tego poziomu będziemy mieli realizację zysków, to dostaniemy kolejny argument za zbliżaniem się przesilenia koniunktury na naszym parkiecie. Na trzy kwadranse przed końcem notowań WIG idzie w górę o 1,6% i ma ponad 31,8 tys. pkt.
Krzysztof Stępień
główny ekonomista
Expander