Osierocone dzieci polskich emigrantów

Wyjazd setek tysięcy ludzi za chlebem spowodował nieznane dotychczas problemy. W domach pozostały tysiące osieroconych dzieci. Psychologowie i wychowawcy biją na alarm - piszą "Super Nowości".

Osierocone dzieci polskich emigrantów
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

12.10.2007 | aktual.: 12.10.2007 09:33

W niektórych wsiach na Podkarpaciu ponad 50% dzieci wychowuje się pod opieką tylko jednego rodzica. Najbliżsi zarabiają na chleb w Grecji, Niemczech, Anglii, Irlandii. Wiele dzieci w ogóle zostało bez opiekunów prawnych. A to powoduje olbrzymie komplikacje nie tylko rodzinne, ale i prawne. To nowe, niepokojące zjawisko, które już nieoficjalnie zyskało nazwę "sieroctwa emigracyjnego" - informuje dziennik.

_ Rodzice wyjeżdżają za granicę nie zdając sobie sprawy z konsekwencji, jakie niesie to dla ich pociech. Dzieci zawsze taki wyjazd traktują jako porzucenie, a to oznacza poważne zaburzenia w życiu rodzinnym, a także olbrzymie problemy prawne _ - mówi starszy wizytator w kuratorium oświaty, jednocześnie komendantka hufca Związku Harcerstwa Polskiego w Sanoku, na co dzień stykająca się z problemem, Krystyna Chowaniec.

Według psychologa społecznego Henryka Pietrzaka, podobne zjawisko - zwane "sieroctwem dewizowym" - występowało w latach 70. i 80., gdy masowo wyjeżdżano, głównie za ocean do pracy. Rozmówcy "Super Nowości" podkreślają jednak, że obecnie zjawisko to nasila się. A za granicę wyjeżdżają głównie ludzie młodzi, którzy zostawiają w domach dzieci w wieku, w którym rodzicielska opieka ma na ich rozwój największy wpływ. Zdarza się też, że "za chlebem" wyjadą oboje rodzice, a dziecko pozostawiają pod opieką dalszej rodziny lub starszego rodzeństwa. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)