Ostatnie chwile na gwiazdkowe zakupy w internecie. ”Najbezpieczniej zrobić to przed 7 grudnia. Potem będzie cyrk”

Przedświąteczny czas najczęściej tylko w romantycznych komediach udaje się przetrwać z szerokim uśmiechem. Z reguły bywa bardzo nerwowo, również ze względu na oczekiwanie na paczki z prezentami dla bliskich. Kurierzy, z którymi rozmawialiśmy, radzą jak tego stresu uniknąć.

W magazynach i sortowniach już zaczyna się korkować. Dlatego z zakupami w sieci trzeba się pośpieszyć
Źródło zdjęć: © East News | East News
Krzysztof Janoś

- Najlepiej już teraz wszystko zamówić. Nasza firma dokładnie przeanalizowała poprzednie lata i to, co teraz już się dzieje z paczkami. Okazuje się, że 18 grudnia liczba paczek będzie dwukrotnie większa niż dzień wcześniej i zaczną się prawdziwe kłopoty - mówi money.pl Rafał, kurier z Dolnego Śląska, z 9 letnim doświadczeniem w branży.

To ważna informacja dla wszystkich planujących kupować prezenty w internecie. Mogłoby się wydawać, że wspomniany wtorek 18 grudnia to zupełnie bezpieczny termin na ostatnie zamówienie. Przecież do Wigilii Bożego Narodzenia pozostaje niecały tydzień. To jednak nieprawda.

Paczkomaty pękają w szwach. Ludzie stoją w kolejkach po kilka godzin

- Kupujący rzadko zwracają uwagę na ramkę z terminem realizacji zamówienia, gdzie np. podaje się np. 2-3 dni. Do tego dodajmy sobie jeszcze sobotę i niedzielę przed 24 grudnia i całe zamieszanie w magazynach z tym związane. To nie może się wtedy już udać - mówi Rafał, który jako datę graniczną na ostatnie zamówienia podaje piątek 14 grudnia.

Tak jak w innych firmach kurierskich również u Rafała poszukiwani są ”pomocnicy Świętego Mikołaja”. Warto jednak wiedzieć, że rekrutacja ze względu na dobrą sytuację na rynku pracy nie jest owocna.

Kłopoty z rekrutacją dodatkowych pracowników

- Dlatego już nas uprzedzają w firmie, że dobrze popytać wśród rodziny, bo może ktoś jednak się zdecyduje. Proponują nawet współpracować np. z bratem, który ma samochód osobowy. Pomocnicy mają dostać umowy zlecenia i skanery. Nie wiem jednak, czy uda się kogoś skusić. Za paczkę w mieście mamy 4 zł, na obrzeżach 5 zł a na dłuższych dystansach 9 zł - dodaje Rafał.

Oczywiście, kiedy udałoby się paczki rozwozić w dobrym tempie i zbliżyć się np. do 100 jednego dnia, zarobek mógłby być niezgorszy. Problem jednak w tym, że bez doświadczenia trudno o tę sprawność. No i jeszcze trzeba od tego odjąć koszty paliwa.

Drugi z naszych rozmówców przekonuje jednak, że 14 grudnia to już zdecydowanie za późno.

- Żeby mieć pewność, zakupy w internecie trzeba skończyć do końca tego tygodnia. Potem będzie cyrk. Już teraz widzimy, że duzi sprzedawcy mają problem z wypuszczeniem wszystkich zamówień do nas. Już zaczyna się korkować, a będzie tylko gorzej. W mojej firmie już na dziś (03.12) paczek jest o 20 proc. więcej niż przed tygodniem - mówi Michał, który od 6 lat pracuje jako kurier w Poznaniu.

Z jego nieoficjalnych rozmów z kolegami pracującymi dla z jednej z trzech największych firm kurierskich w Polsce, wynika, że już teraz niektóre przesyłki dostarczane są z 3-4 dniowym opóźnieniem. Dlatego, jak przekonuje, już za chwilę inne firmy z czołówki będą miały ten sam problem.

Magazyny już nie dają rady

- Łatwo sobie wyobrazić, co się dzieje, kiedy mamy przed świętami około 50 proc. paczek więcej niż w innych miesiącach, a dodatkowych pracowników nie będzie wielu. Już na starcie jesteśmy spóźnieni każdego dnia w grudniu. Z reguły z magazynu wyjeżdżamy koło 8. Teraz jednak magazyn nie daje rady, więc my startujemy później, nawet o 10. I już nie możemy zdążyć - wyjaśnia Michał.

Kurier z Poznania również i w swojej firmie obserwuje próby rekrutacji na ten gorący czas. Przedstawiciele branży walczą wtedy bardzo ostro o tzw. skoczków, czyli kurierów pracujących na zlecenia dla różnych klientów. Jednak z roku na rok i o to coraz trudniej. Magazyny z kolei ratuje dorywcza praca naszych sąsiadów z Ukrainy.

- Jednak kierowcy i magazynierzy po tygodniu czy dwóch odchodzą. Widzą, że co innego obiecano im na rozmowie kwalifikacyjnej, a co innego wychodzi w praniu, jeżeli chodzi o wynagrodzenia, czas pracy i znikają - dodaje Michał.

Kurier obiecuje jednak, że on i jego koledzy zrobią co mogą, by dostarczyć przesyłki na czas. Prosi też o wyrozumiałość. - Ludziom wydaje się, że pracuję tylko po południu i mogę jeszcze coś podrzucić późnym wieczorem. Rzecz jednak w tym, że codziennie jestem w magazynie już o 4:30, a kończę ostatnio o 20.

Auta załadowane po dach

Ostatni z naszych informatorów z branży kurierskiej również przekonuje, że najlepiej zakupy zrobić jeszcze na początku grudnia.

- W ostatnią sobotę 1 grudnia widziałem koło 18. po dach załadowanego busa, który stał przy paczkomacie, a do niego stała kolejka ludzi. Znak to, że teraz może być już tylko gorzej, zresztą kierowca tego auta mówił do klientów, że po 5 grudnia to już nie ma co zamawiać, bo może nie dojść - mówi money.pl Zbyszek z Opola, który paczki dostarcza od 8 lat.

W jego ocenie w tym roku szczególnie możemy obserwować swoista klęskę urodzaju w paczkach spowodowaną przez wyjątkowo atrakcyjne oferty cenowe dużych sklepów.

- Jeżeli naprawdę nie zdążymy z wyborem w ciągu kilku następnych dni, to absolutnie musimy to zrobić na początku przyszłego tygodnia. Potem w obiegu pojawi się już taka liczba paczek, że bardzo częste będą pomyłki, zagubienia. Kurierzy też nie będą jeździć do północy. My też przecież mamy żony, dzieci i swoje sprawy - wyjaśnia Zbyszek.

Nasz rozmówca apeluje również o współpracę do swoich potencjalnych klientów. Zwraca uwagę na nowe możliwości odbioru przesyłek poza paczkomatami i bezpośrednią dostawą kurierską.

- Firmy coraz częściej dają możliwość odbioru w specjalnych punktach, bądź w sklepach. To teraz zwiększa szansę na terminowa dostawę, a przez eliminowanie kolejnych adresów z naszej listy sprawi, że łatwiej nam będzie wszystko dostarczyć jeszce przed pierwsza gwiazdką - mówi kurier z Opola.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Miecz świetlny z "Gwiezdnych wojen" sprzedany. Padł rekord
Miecz świetlny z "Gwiezdnych wojen" sprzedany. Padł rekord
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Koniec obowiązku dla pracujących emerytów? Resort ma plan
Koniec obowiązku dla pracujących emerytów? Resort ma plan
Chciał wziąć kredyt, skłamał w banku. Grozi mu 8 lat więzienia
Chciał wziąć kredyt, skłamał w banku. Grozi mu 8 lat więzienia
Zablokowana ekspresówka. 27 ton piachu na jezdni. Kierowca w szpitalu
Zablokowana ekspresówka. 27 ton piachu na jezdni. Kierowca w szpitalu
Plaga polskich dróg. "To jedna z najniebezpieczniejszych praktyk"
Plaga polskich dróg. "To jedna z najniebezpieczniejszych praktyk"