Ostatnie publikacje wyników za II kwartał

Poniedziałkowa sesja miała bardzo podobny przebieg na większości parkietów w Europie. Po otwarciu poniżej piątkowych poziomów indeksy giełdowe przy niewielkiej aktywności inwestorów poruszały się przez pozostałą część dnia w bardzo wąskim zakresie. Z jednej strony za sennym rozpoczęciem tygodnia stało brytyjskie święto bankowe - transakcje realizowane przez Londyn nie doszły dziś do skutku, co ściągnęło z rynku znaczną ilość płynności. Z drugiej strony swoje zrobił również pusty kalendarz publikacji makroekonomicznych. Najważniejsze dane ze starego kontynentu dotyczyły dynamiki cen konsumentów za sierpień, ale nie sposób wyciągnąć z nich jednoznacznych wniosków. Siła deflacji w strefie euro zmalała do 0,2 proc. w ujęciu rocznym, lecz jednocześnie odczyt z poprzedniego miesiąca skorygowano z -0,6 r/r do -0,7 proc.r/r.

Na warszawskim parkiecie uwaga uczestników rynku skoncentrowała się na ostatnich raportach kwartalnych, zwłaszcza, że wyniki za II kw. 2009 r. prezentowały największe spółki wchodzące w skład indeksu WIG20. Największe emocje wzbudził koncern Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, który wbrew wcześniejszym zapowiedziom zarządu ale także wbrew oczekiwaniom nie zdołał osiągnąć zysku w II kw. Strata netto wyniosła 95 mln PLN, przy czym analitycy szacowali, że PGNiG zarobił na czysto 175 mln PLN. Kiepski rezultat spowodował skorygowanie wyceny akcji przez inwestorów - poniedziałkowa sesja przyniosła spadek wartości papierów spółki o 4,4 proc.
Był to jednak wyjątek na tle pozostałych spółek, bo większość spośród tych publikujących dziś sprawozdania finansowe wypadła lepiej od oczekiwań ekspertów. Konsensus pokonały zarówno PKN Orlen, Lotos, Getin Bank, jak i spółki nie wchodzące w skład indeksu WIG20 takie jak Trakcja Polska, Nowa Gala, Mostostal Warszawa. Sądząc po mizernych obrotach prawdziwą reakcję rynku na zakończony właśnie sezon wynikowy poznamy po kilku dniach, gdy inwestorzy (indywidualni, których ostatnio na GPW coraz więcej oraz zagraniczni, którzy w dużej mierze w poniedziałek pauzowali) zapoznają się ze szczegółami raportów kwartalnych i wypowiedziami zarządów spółek odnośnie perspektyw na najbliższe miesiące. Należy liczyć się ze scenariuszem, że wbrew intuicji nawet dobre wyniki spółek posłużą jako pretekst do sprzedawania akcji, gdyż obecne ceny zdają się uwzględniać szybki powrót koniunktury sprzed dwóch-trzech lat, co ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.

W poniedziałek na rynku walutowym było całkiem spokojnie. Kurs franka utrzymał się poniżej 2,70 PLN, euro kosztowało po południu ok. 4,09 PLN, a dolar 2,85 PLN. W Stanach Zjednoczonych sesja rozpoczęła się od spadków głównych indeksów na Wall Street o ok. 1 proc.

Łukasz Wróbel
analityk Open Finance