Oszczędności? Nie w nadchodzącym roku...

Wzrost Produktu Krajowego Brutto o 3,5 procent oraz wzrost inflacji o 2,3 procent - to podstawowe założenia w projekcie przyszłorocznego budżetu, którym zajmie się rząd.

Oszczędności? Nie w nadchodzącym roku...
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

13.07.2010 | aktual.: 13.07.2010 06:51

Choć założenia zostaną oficjalnie podane do wiadomości publicznej dopiero po przyjęciu przez Radę Ministrów, wiadomo, że dokument zakłada między innymi zmniejszenie deficytu budżetowego do poziomu poniżej 40 miliardów złotych, wobec 52 miliardów przyjętych w tegorocznym budżecie.

Analityk Xelionu Łukasz Bugaj uważa, że założenia do budżetu są realistyczne i zgodne z tym, czego oczekiwali ekonomiści. Przypomina jednak, że Narodowy Bank Polski w swoim niedawnym raporcie zakładał tempo wzrostu PKB o 4,6 procent, co pozwala sądzić, że gospodarka będzie się rozwijała szybciej, niż zakłada rząd.

Ekspert zwraca jednak uwagę, że przyszłoroczny budżet nie zbliży polskiej gospodarki do ograniczenia wydatków publicznych. Powodem są zbliżające się wybory parlamentarne. W rezultacie politycy nie będą chętni do przeprowadzania reform, których konieczność wskazuje coraz więcej instytucji międzynarodowych - podkreśla ekonomista.

Ministerstwo finansów prognozuje, że bezrobocie w grudniu przyszłego roku wyniesie 9,9 procent. Przyszłoroczny budżet nie zakłada wzrostu wynagrodzeń w budżetówce.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)