Oto czego w pracy nie tolerujemy
Mimo, iż w systemie wartości Polaków maleje znaczenie pracy zawodowej, podejście do niej nie zmienia się znacząco - wynika z najnowszego raportu opublikowanego przez CBOS. Oto na co sobie w pracy pozwalamy a czego nie tolerujemy.
Alkoholu nie trawimy
Polacy powszechnie potępiają przychodzenie do pracy po spożyciu alkoholu. Zachowanie takie akceptuje jedynie co setny badany. Zdecydowanie negatywnie oceniają również „załatwianie” zwolnienia lekarskiego pomimo dobrego stanu zdrowia – tylko 6% ankietowanych nie ma nic przeciwko temu. Co dziesiąty respondent (10%) wyraża zgodę na załatwianie prywatnych spraw w godzinach pracy, a co ósmy (12%) akceptuje tzw. dorabianie do pensji w czasie przeznaczonym na realizację swoich obowiązków zawodowych.
Co siódmy ankietowany uznaje za dopuszczalne spóźnianie się do pracy oraz korzystanie ze służbowego telefonu, faksu, papieru bądź innych materiałów w celach prywatnych (po 14%). Minimalnie większą grupę (17%) stanowią ci, którzy z pobłażaniem odnoszą się do brania dodatkowych pieniędzy za zrobienie czegoś, co i tak należy do obowiązków danego pracownika.
Takie zachowania, jak „branie pracy do domu” bez dodatkowego wynagrodzenia za nią oraz rezygnacja z przerw przysługujących w czasie pracy, w celu zwiększenia swojej efektywności, spotykają się wprawdzie z nieco bardziej powszechnym przyzwoleniem społecznym niż większość pozostałych zachowań, jednak – co ciekawe – również w ich przypadku potępienie jest mniej więcej dwukrotnie częstsze niż akceptacja.
Opracował Rafał Boguszewski