Paczkomat "zwariował". Kobieta nie mogła odebrać przesyłki
W Sosnowcu doszło do nietypowej awarii paczkomatu InPost. Jedna z mieszkanek, która przyszła odebrać swoją paczkę, zauważyła, że wiele skrytek było otwartych, a w środku leżały przesyłki. InPost podjął działania mające na celu naprawę urządzenia.
Jak podaje sosnowiec.wborcza.pl, do nietypowej sytuacji doszło 24 kwietnia przy paczkomacie zlokalizowanym obok samoobsługowej myjni na ul. Mikołajczyka w Sosnowcu. Jak relacjonowała jedna z mieszkanek, wiele skrytek było otwartych, a w środku znajdowały się paczki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprzedała dom i zainwestowała. Dziś obraca milionami
– Paczkomat zwariował. Naprawdę mocno wtedy padało, więc może to była przyczyna? – zastanawiała się w rozmowie z serwisem kobieta. Mieszkanka Sosnowca postanowiła zamknąć widoczne skrytki, ale szybko zauważyła, że sama również nie odbierze swojej przesyłki.
Na ekranie urządzenia wyświetlał się komunikat: "chwilowo niedostępny". Obawiała się, że przez awarię może stracić paczkę, której czas odbioru dobiegał końca. – Jak zachować się w takiej sytuacji? Nie byłabym winna, a paczka wróciłaby przecież do nadawcy – dodała.
InPost odpowiada
Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPostu, poinformował, że zgłoszenie dotyczące paczkomatu wpłynęło dopiero od kuriera, który rano podjechał pod urządzenie. Okazało się, że doszło do problemu z oprogramowaniem.
W ramach rozwiązania sytuacji InPost powiadomił klientów, że termin odbioru przesyłek został wydłużony o dodatkowe trzy dni.
– Na każdą nieprzewidzianą sytuację mamy procedury. Wystarczy zgłosić to na naszej infolinii. Nie zostawiamy nikogo w potrzebie – mówił serwisowi Wojciech Kądziołka, który zaznacza, że są też zapisy na wypadek, gdyby ktoś stracił swoją paczkę.
Awaria urządzenia to nie jedyna sytuacja, w której paczki mogą zostać utracone. Jak podaje serwis, w przeszłości dochodziło również do przestępczych działań związanych z paczkomatami. Głośnym przypadkiem była działalność grupy cyberprzestępców, którzy tworzyli fałszywe kody nadania, wprowadzając w błąd sprzedawców obuwia. Dzięki temu oszuści przejmowali towar, a sprzedający ponosili ogromne straty finansowe, sięgające setek tysięcy złotych.
Przestępcy wykorzystali możliwość nadania paczki bez etykiety przez aplikację InPost Mobile, co pozwalało im na przejęcie przesyłek.
InPost w ogniu krytyki
Choć ogólnie użytkownicy pozytywnie oceniają aplikację InPostu, to w ostatnim czasie pojawiły się także wpisy krytyczne. Tym, co przeszkadza im w korzystaniu z systemu, są notoryczne powiadomienia.
Dotyczą one przede wszystkim InCoinów. To funkcjonalność, która zadebiutowała w październiku 2024 r. i pozwala na zdobywanie nagród za wybrane aktywności związane z aplikacją.
Poza tym wiele osób zwraca uwagę, że aplikacja jest coraz bardziej przeładowana reklamami. Jedna z nich relacjonuje, że okienka wyskakują już tuż po uruchomieniu aplikacji. Część osób rozważa rezygnację i odbieranie przesyłek za pomocą kodów QR.