Paliwo+. PiS zapomniał co mówił kilka lat temu?
Przez pomysł posłów PiS paliwo może zdrożeć o 25 groszy na litrze. Władza tłumaczy, że to konieczne. Problem w tym, że jeszcze niedawno najważniejsi politycy tej partii chcieli obniżyć ceny paliwa. Szybko jednak o tym zapomnieli.
Jak już przypominaliśmy, głos w tej sprawie kilka lat temu zabierał sam Jarosław Kaczyński. - Nie trzeba być kierowcą, by wiedzieć, że benzyna jest bardzo droga, a w jej cenie około 50 proc. to podatki, m.in. akcyza - mówił wówczas i domagał się od Donalda Tuska jej obniżenia.
- Tą prostą metodą można pomóc Polakom walczącym z drożyzną, szukającym pieniędzy na wyprawki szkolne dla dzieci - mówił prezes PiS.
Ale nie tylko on zabierał głos w tej sprawie. Jak bowiem przypomina "DGP", bardzo ochoczo Donalda Tuska krytykowała również obecna szefowa rządu.
- Są możliwe proste prawne rozwiązania, które pomogą w sytuacji podwyżek. Pierwsza to obniżenie akcyzy. My to postulujemy już od dawna - mówiła w 2012 roku Beata Szydło. - Donald Tusk wie, że Polacy bez względu na to, jaka będzie cena paliwa, będą musieli je kupować. To zimna kalkulacja - zaznaczała.
Z kolei, już po objęciu władzy przez PiS, pomysłu podniesienia akcyzy lub opłaty paliwowej wypierał się minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk.
- Muszę to wyraźnie podkreślić. Zaprzeczam, aby kiedykolwiek w jakikolwiek sposób rząd przygotowywał się do podwyżki opłaty paliwowej - zarzekał się na antenie TVN24 BiS.
Trudno mu jednak zarzucić hipokryzję i kłamstwo. Obecny pomysł nie jest bowiem autorstwa rządu, ale grupy posłów PiS - m.in. Ryszarda Terleckiego i Beaty Mazurek. Pod projektem podpisał się również… zastępca Adamczyka w resorcie Kazimierz Smoliński.
Autorzy dokumentu chcą, by kierowcy zrzucili się na remonty dróg lokalnych. W jaki sposób? Do ceny paliwa ma być doliczana opłata, która po uwzględnieniu podatku VAT będzie oznaczać podwyżkę rzędu 25 groszy na litrze.
Projekt ustawy wprowadzającej opłatę drogową pojawił się w Sejmie w ubiegły czwartek.
Co oznacza podwyżka cen paliwa? - Kiedy wzrasta cena paliwa, to wzrastają również ceny innych produktów i żywności - wyjaśnił Mariusz Błaszczak, obecny minister spraw wewnętrznych i administracji. To jednak słowa sprzed lat, gdy PiS był jeszcze w opozycji. Być może teraz ta prawidłowość już jego zdaniem nie działa.
