Pan Andrzej wyliczył swoje "potrzeby minimum". Chcemy poznać wasze historie
Średnia pensja to marzenie Polaków, bo ta ich najczęściej nie przekracza 1 800 zł. Pracodawcy deklarują, że obsadzenie wolnych stanowisk graniczy z cudem. Mimo to trudno znaleźć ofertę z wynagrodzeniem wystarczającym na godne życie.
11.04.2018 | aktual.: 12.04.2018 08:18
- Jestem zarejestrowany w Powiatowym Urzędzie Pracy. Nie potrafię uwierzyć, że są pracodawcy, którzy za jego pośrednictwem oferują zatrudnienie na czarno lub pracę z wynagrodzeniem niższym niż ustawowe minimum - stwierdził pan Andrzej z Trójmiasta.
Te doświadczenia sprawiły, że zaczął szukać pracodawcy, który za uczciwą pracę zaproponuje wynagrodzenie starczające na "minimum socjalne". Te wycenił na 3 100 zł.
Zobacz także
WP finanse skontaktowały się z panem Andrzejem. Od dwóch lat mieszka w Gdańsku, wcześniej w Warszawie. Przedstawia się jako specjalista od reklamy i marketingu. Deklaruje jednak, że pracował już fizycznie i nie ma nic przeciwko podjęciu pracy na budowie czy jako kierowca.
Poprosił internautów, by udostępnili jego wyliczenia i przemyślenia. Pod wpisem (a także pod naszym artykułem) pojawiło się kilkaset komentarzy.
- Spodziewałem się, że zostanę skrytykowany, zwłaszcza przez pracodawców, tymczasem dostałem przede wszystkim wyrazy wsparcia - mówi.
To prawda. Większość komentujących przyznaje, że choć pracują od lat na pełen etat, bariera 3 tys. zł na rękę jest dla nich nie do pokonania.
"3 500 zł na rękę? O takiej wypłacie można sobie tylko pomarzyć. Rzeczywistość to praca na czarno za 10 zł na godzinę" (pisownia org. - red.).
"Gdzie jest ta 'dobra zmiana'? Po 50 latach pracy przeszedłem na emeryturę mam 1630 zł netto. Jeszcze od tej marnej emerytury drugi raz place podatek. Dlaczego?" (pisownia org. - red.).
"Jestem nauczycielem. Po 34 latach pracy i uzyskaniu wszystkich możliwych stopni awansu zawodowego mam 2600 na rękę. Przyszłą emeryturę wyliczyli mi ma 1 946 zł brutto" (pisownia org. - red.).
To wszystko nijak się ma do średniej pensji, które w ostatnich miesiącach zbliża się do magicznego progu 5 tys. zł. Niestety, statystyka rządzi się swoimi brutalnymi prawami. Przy wyliczaniu średniego wynagrodzenia GUS nie uwzględnia najmniejszych firm, w których pracuje większość Polaków. Te płacą z reguły mniej niż duże przedsiębiorstwa. W efekcie wyliczenie średniej pensji daje zakłócony obraz zarobków.
Zobacz także
Bliższa prawdzie jest mediana, która w październiku 2016 r. (to najświeższe dane) wynosiła 3 511 zł, czyli 2,5 tys. zł na rękę. Oznacza to, że połowa z nas zarabia powyżej, a druga połowa - poniżej tej kwoty. Jest jeszcze trzeci sposób na ustalenie, ile tak naprawdę zarabiają Polacy: dominanta. Ta wynosi 2469,47 zł brutto, czyli niecałe 1800 zł "na rękę". Dominanta to najczęściej pojawiające się w zestawieniu wartość.
I niestety właśnie ta ostatnia liczba zdaje się być najbliższa doświadczeniom Polaków - tak w każdym razie wynika z komentarzy. To bardzo smutny obraz, bo 1 800 zł nie pozwala na życie bez zmartwień, planowanie, marzenia.
Niecałe 2 tys. zł nie pozwala na kupno mieszkania (czy choćby wynajęcie czegoś lepszego niż klitka na obrzeżach), zatankowanie samochodu do pełna i wyjazd w góry dwa razy do roku. Powiększenie rodziny, odkładanie na emeryturę (o czym uparcie przypominają eksperci i politycy), dokształcanie się, kupowanie zdrowego jedzenia z wyższej półki - to wszystko wydaje się bardzo nierealne.
Dla państwa, które chwali się dobrymi wynikami gospodarczymi i rekordowo niskim bezrobociem, to powód do wstydu.
Chcemy posłuchać waszych historii
Czy również macie wrażenie, że z jednej strony pracodawcy skarżą się na brak chętnych do pracy, ale z drugiej nie są w stanie zaproponować godnego, uczciwego wynagrodzenia? Czym jest to "godziwe wynagrodzenie"? Czy dobre życie zapewnia pensja na poziomie 3 100 zł, czy też takie pieniądze wciąż jeszcze nie wystarczają na to, by w miarę spokojnie planować przyszłość? Czy znalezienie stanowiska, na którym można zarobić co najmniej średnią krajową, jest niemożliwe i zastrzeżone tylko dla ludzi, którzy mają jakieś poparcie polityczne lub wpływowych znajomych?
Chcemy posłuchać Waszych historii i przemyśleń. Piszcie na dziejesie.wp.pl.