Panika z małym happy endem

W drugiej połowie dnia złoty zdołał odrobić znaczną część przedpołudniowych strat, jakie poniósł na fali panicznej wyprzedaży aktywów na rynkach globalnych, mającej swe źródła w narastających obawach o przyszłość włoskiej gospodarki.

12.07.2011 | aktual.: 12.07.2011 17:27

Odbicie to korelowało z podobnym zachowaniem eurodolara, europejskich rynków akcji oraz rynku długu. To sugeruje, że doszło do krótkoterminowego przesilenia i w środę proces wygaszania negatywnych emocji będzie postępował. W perspektywie kolejnych tygodni, a prawdopodobnie i miesięcy, na rynkach wciąż jednak będzie nerwowo. Nie tylko z uwagi na niepewność o przyszłość krajów zaliczanych do grupy PIIGS, ale również ze względu na obserwowane spowolnienie wzrostu gospodarczego na świecie.

Obawy o perspektywy mocno zadłużonej włoskiej gospodarki, jak również strach przed tym, że podzieli ona los Grecji, Irlandii i Portugalii, zaowocowały rano zdecydowaną ucieczką od ryzykownych aktywów do uważanego za bezpieczną przystań szwajcarskiego franka. Na tej fali kurs CHF/PLN wzrósł z 3,4024 zł do 3,5146 zł, wyznaczając nowe historyczne maksimum. Złoty tracił także w relacji do innych głównych walut. Przecena kumulowała jeszcze przed południem i zbiegła się w czasie z publikacją wyników aukcji włoskich 12-miesięcznych bonów skarbowych. Wbrew początkowym obawom i rynkowym plotkom, aukcja nie okazała się tragedią i zostały sprzedane wszystkie bony (aczkolwiek rentowność mocno wzrosła).

Na to nałożyło się krótkoterminowe wyprzedanie oraz seria politycznych gestów ze strony polityków. Premier Berlusconi zapewnił, że Włochy poradzą sobie z kryzysem. Włoski minister finansów wcześniej wrócił z Brukseli do Rzymu, żeby nadzorować prace nad programem oszczędnościowym, które jest autorem. Tamtejsza opozycja wezwała natomiast do zatwierdzenia w czwartek przez Senat tego programu.

Druga połowa dnia stała pod znakiem odrabiania strat przez złotego. Udało się to tylko połowicznie. O godzinie 16:54 kurs CHF/PLN testował poziom 3,4654 zł, USD/PLN 2,8870 zł, a EUR/PLN 4,0336 zł. W perspektywie najbliższych dni, jeżeli nie pojawi się nic nieoczekiwanego (np. obniżka ratingu dla kraju z grupy PIIGS), możemy mówić o przesileniu w krótkim terminie. Dlatego też w środę złoty może zyskać na wartości. Jest prawdopodobne, że ze strony włoskich i europejskich polityków wciąż będą płynęły uspakajające sygnały. To sprawi, że w centrum uwagi znajdą się czerwcowe dane z Chin (w tym raport o PKB w II kwartale 2011 roku) oraz wystąpienie szefa Fed w Kongresie. Na rodzimym podwórku wydarzeniem będzie publikacja czerwcowych danych o inflacji konsumenckiej (prognoza: 4,8% R/R).

Marcin R. Kiepas
X-Trade Brokers DM S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)