Paragon lekarstwem na nieuczciwych mechaników
Od 1 stycznia poszerzyła się grupa przedsiębiorców, którzy mają obowiązek posiadania kas fiskalnych i wystawiania paragonu. Wśród nich są mechanicy samochodowi. Zdaniem samej branży - szara strefa jest tam ogromna i nowe przepisy pozwolą ją ograniczyć. Ale - co ważniejsze z punktu widzenia właścicieli samochodów - mechanikowi trudniej będzie "naciągnąć" klienta, biorąc pieniądze za usługę, której de facto nie wykonał. Łatwiej będzie też teraz dochodzić swoich praw przy reklamacjach.
07.01.2015 | aktual.: 08.01.2015 12:42
Z szacunków branży motoryzacyjnej wynika, że szara strefa w segmencie zakładów naprawy samochodów i wulkanizacji to co najmniej 30-40 proc. rynku. Chociaż oczywiście cierpi na tym budżet państwa, to poszkodowanymi są też uczciwi przedsiębiorcy, którzy nie mają szans w starciu z konkurentami, którzy nie płacą należnych składek czy podatków. Łatwego życia nie mają też właściciele naprawianych samochodów.
Powstanie obowiązku posiadania kas fiskalnych przez mechaników nie tylko utrudni ukrywanie dochodów, lecz także pomoże klientom dochodzić swoich praw. Do tej pory, odwiedzając mechanika najczęściej trzeba było wierzyć mu na słowo. Jako klient nie posiadaliśmy żadnych dowodów na to, jakich napraw rzeczywiście dokonał. Mechanik mówił, że wymienił jakąś część i wykonał szereg dodatkowych czynności, za co żądał określonej kwoty. Klient płacił, ale w razie problemów praktycznie nie można było nawet złożyć reklamacji - jej uznanie zależało od dobrej woli fachowca. A ten rzadko kiedy przyznawał rację klientowi, zwykle żądając dodatkowych pieniędzy za kolejne naprawy.
Teraz po prostu dostaniemy paragon, który zgodnie z prawem jest dokumentem potwierdzającym dokonanie transakcji czy zakupu. Jeśli mechanik będzie próbował nas oszukać i nie wykona w rzeczywistości swojej pracy zgodnie z umową, to mamy dowód na to, do czego się zobowiązał.
Co będzie na paragonie?
Przede wszystkim zawiera on dane sprzedawcy, informacje o cenie produktu lub usługi oraz wysokości naliczonego podatku VAT.
Co jeśli niektórzy będą próbowali obejść przepisy wprowadzając ogólne takie jak "naprawa samochodu"? To raczej nie będzie możliwe. Jak tłumaczy Marek Siudaj, ekspert Tax Care, zapis na paragonie nie może być ogólny, sama "usługa naprawy samochodu" to za mało.
- Problem pojawia się w sytuacji, kiedy naprawa samochodu jest na tyle skomplikowana, że w grę wchodzi de facto kilka oddzielnych usług. Przykładowo, po stłuczce trzeba naprawić silnik, naprawić karoserię i ją pomalować. W tym przypadku wpisanie na paragonie jednej usługi oznaczałoby konieczność jej dokładnego omówienia, jako że określenie „naprawa samochodu” byłoby zbyt ogólne - zauważa Siudaj.
Ekspert Tax Care dodaje, że z punktu widzenia przedsiębiorcy warto na paragonie oddzielnie zapisać poszczególne usługi, dzięki czemu klient będzie miał lepszą informację o składowych ceny, podobnie jak organy skarbowe. Siudaj zaznacza, że idąc tropem wydawanych już interpretacji, mechanik nie musi jednak na paragonie wymieniać wszystkich składowych usługi, a więc np. wykazywać oddzielnie kwoty za zakup oleju, a oddzielnie kwoty za usługę wymiany. Nie oznacza to, że te informacje nie mogą być umieszczane na paragonie - jest przy tym dobrowolność.
- Generalnie, jak widać to w interpretacjach podatkowych, organy skarbowe stoją na stanowisko, że usługa jest całością, bez względu na to, ile elementów składowych zawiera. Takie opinie padają w kilku wydanych już interpretacjach - mówi ekspert.
Z punktu widzenia klienta - im więcej szczegółów na paragonie tym łatwiej reklamować usługę. Ale już sam fakt posiadania paragonu od mechanika ułatwia rozmowy na temat ewentualnych poprawek.
Na razie jednak paragonu nie dostaniemy wszędzie. Minister finansów dał przedsiębiorcom czas do 1 marca na dostosowanie się do nowych przepisów.