Pat ws. "pomostówek". Będą protesty

Związkowcy zdecydowali, że w sprawie
emerytur pomostowych będą protestowali 5 listopada przed Sejmem.
Rząd przekonuje, że przygotowany projekt ustawy o "pomostówkach"
jest rozsądnym kompromisem.

Jan Guz z OPZZ, Janusz Śniadek z NSZZ "Solidarność" i Wiesław Siewierski z Forum Związków Zawodowych rozmawiają z dziennikarzami przed ministerstwem pracy i polityki społecznej
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

_ Walczymy o słuszne prawa pracowników i o prawdziwy dialog, w którym związki zawodowe nie będą pomijane. Stąd nasza determinacja i całonocne oczekiwanie na premiera w ministerstwie pracy _ - powiedział przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek w czwartek rano, po opuszczeniu gmachu resortu przez związkowców.

Zdaniem premiera projekt ustawy o emeryturach pomostowych jest bardzo rzetelny i skrojony na polskie możliwości. _ I dlatego będziemy spokojnie, konsekwentnie, stanowczo kończyć prace nad tym projektem _ - przekonuje.

Według premiera protesty przeciwko nieobejmowaniu pewnych grup emeryturami pomostowymi są bezpodstawne. _ Jako kluczowe przyjęliśmy kryteria medyczne. Chcemy pomóc tymi świadczeniami tym wszystkim, którzy (...) mogą utracić zdrowie w związku z wykonywaną pracą _ - powiedział Tusk. _ Skończył się czas, że pieniądze publiczne, pieniądze podatnika będą między sobą rozdawać ci, którzy są najsilniejsi, którzy mają najwięcej łokci i najgłośniej krzyczą _ - podkreślił premier.

Przedstawiciele związków zawodowych uczestniczyli w środę w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej w posiedzeniu Komisji Trójstronnej o emeryturach pomostowych. Nie doszło jednak do porozumienia z rządem i pracodawcami. Podstawową przyczyną były różnice dotyczące wygasania "pomostówek" oraz kręgu osób, których mają one dotyczyć.

Obraz

Po przerwie związkowcy zdecydowali, że jedyną osobą, z którą chcą rozmawiać, jest premier Donald Tusk, którego zaprosili dzień wcześniej na posiedzenie komisji. Ale - jak wyjaśniała minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak - premier nie mógł zmienić swoich planów, dlatego do związkowców nie przybył.

Ponad 30 związkowców postanowiło czekać na premiera. Jak mówili, jedynym miejscem, w którym mogą rozmawiać, jest gmach resortu. Premier natomiast zaprosił tylko szefów trzech central związkowych - OPZZ, FZZ i NSZZ "S" - na czwartek na godz. 8 rano do Centrum Partnerstwa Społecznego Dialog.

_ Jesteśmy oburzeni, że premier chciał wbić klin między związkowców, którzy postanowili w sprawie "pomostówek" działać razem _ - mówiła w czwartek rano wiceprzewodnicząca OPZZ Wiesława Taranowska.

O godz. 8.30 na konferencji przed gmachem resortu pracy związkowcy poinformowali, że skoro premier nie zechciał z nimi rozmawiać w ministerstwie, to 5 listopada rozpoczną "dialog w innej formie" i zapowiedzieli protest przed Sejmem. _ Zorganizujemy akcję protestacyjno-informacyjną tak, aby do społeczeństwa dotarły nasze argumenty, a nie tylko jednostronna indoktrynacja rządu _ - powiedział szef NSZZ "S" Janusz Śniadek. Podkreślił, że od kilku tygodni strona związkowa jest całkowicie ignorowana także podczas prac sejmowych nad ustawami emerytalnymi oraz o finansach publicznych.

_ Nie chcemy pokazywać siły, lecz determinację w sytuacji gdy rząd nie może znaleźć 1,5 mld zł na emerytury pomostowe dla 700 tys. osób, a znajduje 8 mld zł na obniżenie podatków dla zarabiających najwięcej _ - argumentował na konferencji przewodniczący FZZ Wiesław Siewierski.

Z kolei przewodniczący OPZZ Jan Guz podkreślał, że "związkowcy przybyli z dobrymi intencjami, całą noc mieli nadzieję, że premier przyjedzie i podejmie rozmowy, które pozwolą zapobiec zamieszkom społecznym. Nasza wyciągnięta ręka została odtrącona. Teraz musimy upomnieć się na ulicy o prawa pracowników. Dlatego przedstawiciele wszystkich central związkowych przyjadą pod Sejm 5 listopada" - mówił Guz.

Następne posiedzenie Komisji Trójstronnej planowane jest na 14 listopada. Sejmowe Komisje Finansów oraz Polityki Społecznej i Rodziny mają natomiast zająć się poprawkami do ustawy o emeryturach pomostowych 4 listopada.

Omawiany w Sejmie rządowy projekt ustawy zmniejsza liczbę uprawnionych do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę z ok. miliona osób, które obecnie mają taką możliwość, do niecałych 250 tys. osób. M.in. prawo to straci większość nauczycieli, część kolejarzy, dziennikarze. "Pomostówki" miałyby bowiem przysługiwać jedynie osobom urodzonym po 1 stycznia 1948 r., które do 1 stycznia 1999 r. przepracowały co najmniej 15 lat w szczególnych warunkach albo wykonywały przez ten czas pracę o szczególnym charakterze. Aby przejść na emeryturę pomostową (poza nielicznymi wyjątkami) kobieta musi mieć 55 lat, a mężczyzna 60 lat.

Zdaniem związkowców wprowadzenie do przepisów dat, ograniczających prawo do "pomostówek", jest niedopuszczalne, gdyż zastępuje kryteria medyczne, które jako jedyne powinny mieć decydujące znaczenie.

Prezydent złożył w Sejmie projekt przedłużający o rok obowiązywanie dotychczasowych przepisów o wcześniejszych emeryturach. Zapowiada, że jeżeli Sejm uchwali rządowy projekt ustawy o "pomostówkach", on go zawetuje.

Rząd podkreśla, że jeśli nowe przepisy nie wejdą w życie od 1 stycznia 2009 r., to obecne wygasną i nikt od nowego roku nie będzie mógł przejść na wcześniejszą emeryturę.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Nowy hit wśród Niemców. Po ten produkt jeżdżą do Polski
Nowy hit wśród Niemców. Po ten produkt jeżdżą do Polski
Miliony na odszkodowania za wypadki na polach. Oto nowe dane
Miliony na odszkodowania za wypadki na polach. Oto nowe dane
Polacy szturmują urzędy. 500 zł kary dziennie za spóźniony wniosek
Polacy szturmują urzędy. 500 zł kary dziennie za spóźniony wniosek
Chcą postawić krematorium obok domów. Mieszkańcy Małopolski protestują
Chcą postawić krematorium obok domów. Mieszkańcy Małopolski protestują
Zmiany w wypłatach emerytur w październiku. Pieniądze będą wcześniej
Zmiany w wypłatach emerytur w październiku. Pieniądze będą wcześniej
Polska marka odzieżowa na sprzedaż. Cena drastycznie spadła
Polska marka odzieżowa na sprzedaż. Cena drastycznie spadła
Tony żywności z Azji z zakazem wjazdu do Polski. Oto co wykryli
Tony żywności z Azji z zakazem wjazdu do Polski. Oto co wykryli
Na tych grzybach można zarobić 2 tys. zł. Jak ich szukać?
Na tych grzybach można zarobić 2 tys. zł. Jak ich szukać?
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega