Pawlak: Kolej powinna mieć większe możliwości przewożenia ładunków
Kolej powinna mieć większe możliwości
przewożenia ładunków niż np. transport samochodowy, ale musi być
konkurencyjna cenowo - powiedział w Białymstoku wicepremier,
minister gospodarki Waldemar Pawlak.
Pawlak odpowiadał podczas poniedziałkowych obrad Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego (WKDS) na pytania o plany rządu dotyczące polityki wobec PKP Cargo w związku z trudną sytuacją Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Łapach. Cargo było do tej pory głównym kontrahentem ZNTK.
Pawlak powiedział, że to minister infrastruktury Cezary Grabarczyk pracuje nad strategią dla PKP Cargo.
W ubiegłym tygodniu PKP Cargo ogłosiło, że nie będzie zlecać na zewnątrz napraw wagonów, co odbije się na sytuacji nie tylko łapskiego ZNTK. Firma z Łap już zgłosiła zamiar zwolnienia grupowego 400 spośród 750 pracowników.
Uczestnicy WKDS mają zadecydować, czy w sprawie ZNTK odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie tej komisji, czy też zostanie powołany zespół roboczy, który zajmie się sprawą tej spółki. W poniedziałek komisja zajmowała się głównie rynkiem pracy w Podlaskiem w dobie kryzysu.
Odnosząc się do sytuacji PKP Cargo Pawlak powiedział, że od strony technicznej kolej powinna mieć dużo większe możliwości przewożenia ładunków niż np. transport samochodowy, ale musi być konkurencyjna cenowo. Nie może być tak, że przewozy kolejowe są droższe od transportu ciężarówkami - dodał.
_ Czas kryzysu jest dobry dla kolei wszędzie tam, gdzie chodzi o tańsze przewożenie ładunków, więc teoretycznie powinno to być okazją do tego, żeby kolej przejmowała część przewozów masowych w znacznie większym stopniu niż dotychczas. Z tego co wiem Cargo już w 2008 zaczęło mieć problemy ze względu na zmniejszenie przewozów _ - powiedział Pawlak.
W poniedziałek 650 pracowników z 750-cio osobowej załogi ZNTK rozpoczęło drugi w ciągu miesiąca tygodniowy przestój. Ludzie są na urlopach wypoczynkowych. Pracuje jedynie 97 osób, które realizują kontrakt z Polimeksem Mostostalem na budowę konstrukcji stalowych oraz remontują kilkanaście wagonów na zlecenie prywatnych przewoźników - poinformował PAP dyrektor handlowy w ZNTK Jacek Łupiński.
W kwietniu w firmie mają rozpocząć się zwolnienia grupowe. ZNTK zgłosiło formalny zamiar zwolnienia 400 pracowników. Jak powiedział Łupiński, zarząd firmy poinformował o tym związki zawodowe (w firmie są dwa: "Solidarność" i związek branżowy pracowników ZNTK). Przez 3 tygodnie trwać teraz będą negocjacje ze związkami na temat regulaminu i kryteriów zwolnień. Dodał, że jeżeli nie dojdzie do porozumienia ze związkami, to zwolnienia odbędą się według zasad przygotowanych przez zarząd.
Uczestnicząca w obradach WKDS Dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku Janina Mironowicz powiedziała PAP, że w tym roku województwo podlaskie dysponuje kwotą 83 mln zł na przeciwdziałanie bezrobociu. Według niej są to spore pieniądze. Dodała, że na pewno urząd pracy będzie organizował dla zwalnianych punkty informacyjne i pomagał odnaleźć się na rynku pracy. Szczegóły będą dopiero ustalane.
ZNTK SA w Łapach to spółka giełdowa, większość akcji należy do prezesa firmy Ryszarda Ekierta i zależnej od niego spółki. To największy pracodawca w liczących 25 tys. mieszkańców Łapach.