PeoPay od Pekao. Szybsi od Biedronki, bardziej otwarci od PKO BP, ale każą sobie płacić
Pekao wyprzedza Biedronkę i tworzy konkurencję dla PKO BP. Właśnie wystartował system płatności mobilnych PeoPay. Polaków już niedługo może zacząć boleć głowa od liczby sposobów na płatności telefonami.
05.06.2013 | aktual.: 06.06.2013 11:20
Po starcie w marcu płatności mobilnych od największego polskiego banku, teraz podobny system tworzy jego największy konkurent. Pekao właśnie uruchomił PeoPay, który pozwoli na płatności telefonem w sklepach, punktach usługowych czy internecie.
- To jest nie tylko system płatności, ale także ich akceptacji. Możliwe jest wykorzystanie go w zwykłych POS-ach, ale także na każdym smartfonie, na którym zainstalowana jest nasza aplikacja do przyjmowania transakcji. Szacujemy, że dzięki temu możliwe jest dotarcie do 800 tys. punktów handlowych i usługowych - mówi wiceprezes Pekao Grzegorz Piwowar.
To podstawowa różnica. System PKO BP pozwala tylko na płacenie, a sieć akceptacji oparta jest na tradycyjnych POS-ach, czyli terminalach do przyjmowania kart płatniczych. Poza tym z IKO na razie korzystać mogą tylko klienci PKO BP. Drugi największy bank w Polsce otwiera się natomiast na wszystkich.
Na razie aplikacje PeoPay ściągnąć można tylko na telefony z systemem android. W przyszłości będą mogli z niej skorzystać właściciele iPhonów oraz smartfonów z systemem Windows Mobile.
Zapłacisz w Tesco i Kauflandzie
Jak działa PeoPay? Po zainstalowaniu na telefonie i zarejestrowaniu w serwisie na specjalne konto przelać musimy dowolną kwotę pieniędzy. Można to zrobić przelewem, kartą (wówczas pobierana jest 2-proc. prowizja) lub w placówce Pekao. Niestety apka nie wiąże naszego konta z naszym podstawowym rachunkiem bankowym. Jest zwykłą wirtualną portmonetką.
Sama płatność opiera się głównie na kodach QR. Sprzedawca na telefonie, tablecie lub w zwykłym terminalu płatniczym wpisuje kwotę transakcji, po czym na ekranie wyświetla się właśnie kod QR. Kupujący swoim telefonem przy pomocy aparatu musi go zeskanować i wpisać kod PIN. To wszystko. Nieco trudniej wygląda to, gdy terminal nie ma wyświetlacza. Wówczas zamiast kodów trzeba wpisać w POS kod, który wyświetla się na ekranie telefonu.
- W pierwszym kroku chcemy zaproponować nasz system płatności wszystkim partnerom, którzy już korzystają z naszych terminali płatniczych. Mamy pod tym względem około 20-proc. udział na rynku - mówi Wojciech Pantkowski, odpowiedzialny za projekt PeoPay w Pekao.
Wśród akceptantów powinny znaleźć się więc Kaufland, Tesco, Leroy Merlin, Auchan czy Piotr i Paweł. Poza tym bank rozmawia z dużymi polskimi sklepami internetowymi. Chce też zachęcić drobnych przedsiębiorców, którzy dziś ze względu na wysokie koszty nie akceptują transakcji kartą.
Wojciech Pantkowski nie zdradza, jaką bank będzie pobierał prowizję za dokonanie transakcji, ale twierdzi, że wyniesie ona około połowy tego, co płacą sklepy akceptujące karty płatnicze.
Aplikacja umożliwia także przelanie pieniędzy znajomym, którzy także mają zainstalowane PeoPay.
- Koszt to 20 groszy za przekaz pieniędzy pomiędzy użytkownikami. Naszym zdaniem będzie to poziom akceptowalny - mówi Pantkowski.
Wszystkie banki czekają na Biedronkę
Na rynku polskich płatności mobilnych robi się coraz tłoczniej. Oprócz PKO BP i jego IKO, teraz jest jeszcze silny konkurent w postaci PeoPay. Poza tym działają też płatności oparte o standard NFC. Są dostępne m.in. w Raiffeisen Polbanku czy mBanku. Uszczypnąć gigantów próbują też mniejsze firmy, takie jak SkyCash czy mPay.
Na tym nie koniec. W branży bankowej zamieszać chce bowiem jeszcze Biedronka. Wirtualna Polska jako pierwsza pisała o tym już w styczniu. Właściciel dyskontów, firma Jeronimo Martins Polska, chce uruchomić swój standard płatności mobilnych jeszcze w czerwcu.
- Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, w II kwartale 2013 osiągniemy gotowość techniczną i operacyjną do akceptacji płatności mobilnych. Celem jest uruchomienie systemu wraz z pierwszymi partnerami po stronie akceptujących - poinformowało nas biuro prasowe największej polskiej sieci handlowej.
Nieoficjalnie mówi się, że z Biedronką współpracuje BZ WBK. Po fuzji z Kredyt Bankiem to trzecia siła w polskiej bankowości. Swoje standardy płatności mobilnych będą mieć więc trzy największe polskie banki, tworząc realną konkurencję dla karciarzy z Visy i Mastercarda. Oby tylko polski konsument nie pogubił się, gdzie i jaką aplikacją może zapłacić.
Sebastian Ogórek