Pesa nie widzi ryzyka pokrycia dofinansowań UE dla przewoźników

Warszawa, 17.12.2015 (ISBnews) - Pesa Bydgoszcz nie obawia się, że będzie musiała pokryć dofinansowania unijne dla przewoźników - m.in. PKP Intercity - którzy zamówili u niej tabor szynowy, poinformował prezes Tomasz Zaboklicki. Ryzyko takie wystąpiło ze względu na opóźniające się dostawy.

"Ryzyko, że będziemy musieli pokryć dofinansowanie unijne dla PKP Intercity jest bliskie zeru. Rozumiemy jednak, że druga strona musiała ten punkt zawrzeć w zawartym porozumieniu" - powiedział Zaboklicki podczas spotkania z dziennikarzami poświęconego porozumieniu z PKP IC ws. opóźnionych dostaw pociągów PesaDart.

"W miastach też nie ma zagrożenia utraty dofinansowania unijnego. W Krakowie ostatni tramwaj dostarczony będzie 22 grudnia, w Bydgoszczy też do końca roku, Łódź też, tam pierwsze tramwaje już są. Montaż tramwaju trwa 9 dni. Spokojnie" - podkreślił prezes.

"Nie sądzę, by było ryzyko dla firmy. Oczywiście, wszystkie konsekwencje poniesiemy. Ta sytuacja wzmacnia firmę, taka przygoda nas mobilizuje i przygotowuje do dalszego rozwoju. Interesuje nas długofalowy rozwój i nowe produkty" - kontynuował Zaboklicki.

Wyjaśnił m.in. że "nie zawsze producent jest zależny od samego siebie, staje się zakładnikiem pewnych sytuacji". Według niego, podczas podpisywania kontraktu nie może wiedzieć, jak mogą zmienić się niektóre warunki. Podał przykład, że podczas realizacji zamówienia dla PKP IC trzy miesiące zabrała zmiana homologacji, według niego "zupełnie niepotrzebnie" przyspieszona.

Dziś PKP IC porozumiało się z Pesą ws. opóźnionych dostaw pociągów typu PesaDart. Centrum Unijnych Projektów Transportowych (CUPT), wspierające dystrybucję dofinansowania UE akceptuje porozumienie. PKP IC nie zrezygnuje jednak z nałożenia kar umownych. Zastrzegło także, że Pesa będzie musiała zwrócić dofinansowanie unijne, jeśli nie zdąży z dostawami do końca roku.

(ISBnews)

Źródło artykułu:ISBnews
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)